Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz powiedziała podczas wtorkowego briefingu, że Pakiet Przyjazne Prawo to czwarty puzzel - po Konstytucji Biznesu, Pakiecie MŚP, 100 Zmianach dla firm - który zamyka pakiet deregulacyjny dla przedsiębiorców, przede wszystkim mikro i małych firm.

"To ponad 70 zmian, ułatwień, które - co ważne - powstały w wyniku przeglądu regulacyjnego, o jaki poprosiliśmy wszystkie resorty, aby sprawdziły, które elementy prawa mogą wpływać niekorzystnie na prowadzenie działalności gospodarczej dla MŚP, i które moglibyśmy zderegulować. I właśnie stąd Pakiet Przyjazne Prawo" - tłumaczyła Emilewicz.

Jej zdaniem najistotniejsza zmiana dotyczy rozliczania podatku VAT od towarów wpływających do portów. "To zmiana, która z jednej strony ma poprawić konkurencyjność polskich portów (...). To był jeden z wniosków, z którym zgłosili się do mnie polscy średni przedsiębiorcy-importerzy, którzy wielokrotnie pytali, dlaczego muszą wpływać do portów niemieckich, czy holenderskich z ich towarami" - mówiła minister.

Poinformowała, że z ich wyjaśnień wynika, że wpływają tam nie dlatego, że im się bardziej podoba Rotterdam, czy Hamburg, ale dlatego, że tam są korzystniejsze warunki rozliczania podatku VAT. "W Polsce dziś ten podatek jest należny do zapłacenia w 10 dni. W tym pakiecie wprowadzamy rozwiązanie na zasadach ogólnych, czyli 25 dni to jest ten termin, w którym VAT będzie musiał zapłacić przedsiębiorca, po tym, kiedy towar wpłynie do portu" - powiedziała Emilewicz.

Reklama

"Z jednej strony podnosimy konkurencyjność polskich portów, z drugiej strony zmniejszamy obciążenia dla przedsiębiorców-importerów" - podkreśliła.

Wyjaśniła, że propozycja zmiany w tym zakresie to inicjatywa MPiT, ale została ona zaakceptowana przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej, wiceministra finansów Mariana Banasia. Rozwiązanie to miałoby wejść w życie od przyszłego roku.

Emilewicz jest pewna, że pakiet zostanie uchwalony przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. "To jest z inspiracji i także za pełną zgodą i akceptacją pana premiera. Zatem jesteśmy przekonani, że te zmiany (...) przebiegną szybką ścieżkę legislacyjną i zdążymy na pewno przed jesiennymi wyborami" - powiedziała.

Według wiceministra Marka Niedużaka zmiana dotycząca konkurencyjności polskich portów jest lokomotywą projektu. "Nie mamy dokładnych danych, ale według szacunków branży, np. w oparciu o dane dotyczące importu chińskich towarów (...) mniej więcej 30 proc. tego importu nie idzie przez polskie porty (...). To oznacza, że jest jeszcze jakiś potencjał (...), a po drugie, że cło za te towary jest płacone w np. zollamt, jeżeli jest to Hamburg" - powiedział.

"Polska traci więc podwójnie, zarówno na poziomie rozwoju naszych portów, jak i na poziomie przychodów z cła" - zwrócił uwagę.

Wskazał też na inne rozwiązania znajdujące się w projekcie. Pierwsze to prawo do błędu - "prawo do żółtej kartki". Wyjaśnił, że jeżeli przedsiębiorca-osoba fizyczna zarejestrowany w CEIDG w ciągu pierwszego roku swojej działalności dopuści się jakiejś nieprawidłowości, to - co do zasady - nie spotka go za to kara administracyjna. Niedużak zastrzegł, że kary nie będzie jeśli ów błąd zostanie w terminie naprawiony.

Zdaniem Niedużaka przedsiębiorcom, którzy uczą się na własnych błędach należy dać szansę. Niemniej projekt przewiduje wyłączenia z prawa do błędu - będą one dotyczyć "recydywistów" i wyjątkowo rażących naruszeń.

Wiceminister zwrócił uwagę także na inne rozwiązanie adresowane do osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą - przyznanie im ochrony konsumenckiej w zakresie umów, które nie są związane bezpośrednio z ich biznesem.

"Jeżeli mam warsztat samochodowy i kupuję do tego warsztatu drukarkę, czy radio i wrzucam to w koszty (...), to jeżeli drukarka się zepsuje w okresie gwarancji, to będę miał prawa konsumenta, aby ją reklamować, mimo że jest zakupiona w związku z prowadzeniem działalności" - wyjaśnił.

Wiceminister poinformował, że projekt został wpisany do prac rządu i "na dniach" rozpoczną się jego uzgodnienia i konsultacje. Nie będą one trwały 30 dni. "Myślę, że to będzie jakieś dwa tygodnie (...). Liczymy, że proces uzgodnieniowy pójdzie w miarę szybko" - powiedział.

W komunikacie poświęconym PPP napisano, że obecnie preferencyjne rozliczenie VAT w imporcie przysługuje podmiotom spełniającym warunki procedury uproszczonej i tzw. upoważnionym przedsiębiorcom AEO, czyli ok. 4 tys. importerów, głównie dużym firmom. Według MPiT na zmianie może skorzystać nawet ok. 47 tys. importerów. Poprawi ona ich płynność finansową, zmniejszy ponoszone koszty transportowe, a w rezultacie zwiększy wolumen i wartość importu odprawianego przez polskie porty przeładunkowe. Jak wskazano, odroczoną płatność VAT importowym oferują m.in. Niemcy, Holandia i Litwa.

"Prawo do błędu" będzie nową instytucją w polskim systemie prawnym. Zmiana opiera się na przekonaniu, że większość naruszeń, które popełniają początkujący przedsiębiorcy, nie wynika ze złej woli, lecz ma raczej charakter nieintencjonalnych omyłek. Prawo do błędu ma dotyczyć wyłącznie przedsiębiorców zarejestrowanych w CEIDG z sektora mikro, małych i średnich firm. Będzie ono obowiązywać przez rok od dnia podjęcia działalności gospodarczej po raz pierwszy (albo ponownie po upływie co najmniej 36 miesięcy od dnia jej ostatniego zawieszenia lub zakończenia).

"Istotą propozycji jest to, że w przypadku naruszenia przepisów, związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą, przedsiębiorca nie będzie podlegał karze, jeżeli stwierdzone naruszenie zostanie usunięte w wyznaczonym przez organ terminie" - tłumaczy resort. Z prawa do błędu nie będzie można skorzystać w przypadku kolejnego naruszenia oraz w przypadku rażącego naruszenia prawa. Podobne rozwiązania funkcjonują we Francji i na Litwie. Szacuje się, że propozycja może dotyczyć ok. 300 tys. przedsiębiorców.

Według ministerstwa przyznanie ochrony konsumenckiej przedsiębiorcom wpisanym do CEIDG obejmie ok. 2,7 mln podmiotów.

Jak dodano, projekt rozszerza definicję rzemieślnika. Umożliwia przedsiębiorcom-rzemieślnikom wybór innej niż wpis w CEIDG, formy prawnej prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z informacjami MPiT, wykonywanie rzemiosła będzie możliwe przez spółkę jawną, komandytową, komandytowo-akcyjną, jednoosobową spółkę kapitałową. Warunkiem jest to, by co najmniej jeden ze wspólników miał kwalifikacje zawodowe, a pozostali wspólnicy byli małżonkiem lub krewnymi w linii prostej (wstępni lub zstępni).

"Firmy rzemieślnicze to głównie firmy rodzinne. Poprzez udział w spółkach członków najbliższej rodziny możliwy będzie transfer wiedzy, doświadczenia w zarządzaniu oraz wspólnego wypracowania strategii dalszego rozwoju firmy, z zachowaniem indywidualnych dla danego biznesu i rodziny wartości. Jest to oferta dla ponad 211 tys. rzemieślników z dyplomem mistrza lub świadectwem czeladnika. Podobne rozwiązania mają Belgia i Austria" - zaznacza MPiT.

Zgodnie z propozycjami resortu w CEIDG publikowane będą informacje na temat kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, np. informacje o tytule mistrza cukiernictwa. Umożliwi to prezentację przez przedsiębiorców kompetencji, które zostały potwierdzone przez izby rzemieślnicze.

Wśród innych przewidzianych w Pakiecie rozwiązań wymieniono: kolejne ułatwienia w sukcesji firm; rozszerzenie możliwości podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej w Polsce przez cudzoziemców już pracujących w naszym kraju; likwidacja skokowego wzrostu opłat na PFRON; zniesienie obowiązku przechodzenia dodatkowych testów (sprawności psychoruchowej, oceny widzenia zmierzchowego i wrażliwości na olśnienie) dla pracowników administracyjno-biurowych korzystających z samochodu służbowego.

Ponadto PPP zawiera regulacje o ułatwieniach dla pracowników gastronomii - będą mogli przebadać się na własny wniosek. Pracownicy ci, jeśli mają aktualne orzeczenie lekarskie, przy zmianie pracodawcy, nie będą podlegać ponownym badaniom sanitarno-epidemiologicznym (w okresie ważności orzeczenia). Projekt dotyczy też kwestii zachowania ważności orzeczeń lekarskich - przy zmianie pracodawcy, pracownik nie będzie podlegać ponownym badaniom lekarskim (w okresie ważności orzeczenia).

>>> Czytaj też: Boty i fikcyjni użytkownicy sieci stają się plagą reklamodawców