Podczas gdy pandemia sprawiła, że wiele osób po raz pierwszy zaczęło robić zakupy online, zakłócenia w globalnym łańcuchu dostaw, które pojawiły się w ciągu ostatnich 18 miesięcy, zmusiły ludzi do zmierzenia się z doświadczeniami, które niedawno były niewyobrażalne – pisze redakcja CNN. Chodzi o niedobory produktów, przedłużające się opóźnienia i powszechną frustrację, że nie można od razu dostać towaru.

Już zaczyna się okres świątecznych zakupów, bo klienci wyruszyli na zakupy wcześniej, obawiając się braków towaru lub opóźnień. Wielkie sieci handlowe próbują zapobiec brakom przez wcześniejsze zamawianie produktów, czarterowanie własnych statków i sprowadzanie towarów z zagranicy drogą lotniczą.

Zmiany klimatyczne mogą oznaczać, że w dłuższej perspektywie opóźnienia dostaw produktów staną się częścią codzienności kupujących. Nawet po ustąpieniu pandemii, to katastrofy naturalne i ekstremalne zjawiska pogodowe zaostrzone przez zmiany klimatyczne grożą zakłóceniem łańcuchów dostaw na całym świecie. Eksperci, którzy badają psychologię konsumenta mówią, że pandemiczna zmiana z natychmiastowej gratyfikacji na niepewność co do tego, kiedy towar będzie w magazynie, będzie miała trwały wpływ na zwyczaje kupujących na trzy główne sposoby. Oto one.

Gromadzenie zapasów

Reklama

Pamiętamy obrazki z początku pandemii: puste półki z papierem toaletowym, brak płynów antybakteryjnych. Konsumenci gromadzili zapasy, wielu kupowało hurtowo. I choć półki sklepowe nie są dziś tak puste jak wtedy, to gromadzenie zapasów staje się nową normą. Wspomnienie o brakach i opóźnieniach w dostawach w ciągu ostatnich 18 miesięcy skłoni ludzi do dalszego planowania i przechowywania w domu większej ilości podstawowych produktów, takich jak pakowana żywność i artykuły gospodarstwa domowego, niż miało to miejsce w przeszłości.

Wcześniejsze wymienianie drogich przedmiotów

Chociaż w ubiegłym roku popyt na papier toaletowy i chusteczki do czyszczenia się ustabilizował, w innych miejscach łańcucha dostaw pojawiły się problemy z zaopatrzeniem. Niektóre modele laptopów, grilli i mebli stały się trudne do zdobycia w szybkim czasie.

Konsumenci zazwyczaj nie gromadzą zapasów dóbr trwałych (takich jak pralki i lodówki), ponieważ nie mają miejsca w swoich domach ani gotówki na ich zakup. Eksperci uważają, że klienci będą bardziej skłonni do wymiany tych towarów wcześniej niż dotychczas, ponieważ nie będą chcieli ryzykować, że produkt będzie niedostępny w momencie, gdy będzie im najbardziej potrzebny. Nie będą czekać, aż coś się zepsuje.

Oba trendy – gromadzenie zapasów i wcześniejsze cykle wymiany – mają być „świetną wiadomością” dla sprzedawców detalicznych i sklepów z artykułami do domu, ponieważ popyt pozostanie na wysokim poziomie. Ale będzie to również wywierać presję na ich łańcuchy dostaw, aby nadal produkowały towary.

Poszukiwanie w nowych miejscach

Sprzedawcy odzieży używanej zyskali w ostatnich latach na popularności dzięki kupującym polującym na rzeczy luksusowe, a także rosnącemu popytowi ze strony klientów dbających o środowisko. Rozwój zakupów online ułatwił łączenie ludzi, którzy chcą oczyścić swoje szafy z kupującymi. Eksperci są przekonani, że konsumenci będą bardziej skłonni do poszukiwania w sklepach i na platformach, których nigdy nie próbowali, takich jak strony z używaną odzieżą lub Facebook Marketplace, gdy nie mogą znaleźć tego, czego szukają. To może otworzyć nowe możliwości dla nowych, mało znanych firm, aby zdobyć popularność.

Z drugiej strony, pisze CNN, konsumenci mogą nawet „delektować się” długo oczekiwanymi produktami bardziej, niż miało to miejsce w przeszłości.