Decyzja sąd ws. wyszukiwarki przeglądarki Chrome i systemu operacyjnego Android

Również Google nie będzie musiał pozbyć się swojego systemu operacyjnego Android, co również było częścią sprawy sądowej.

Jak napisała na platformie X zastępczyni prokuratora generalnego Abigail Slater, nakaz dzielenia się przez Google danymi z konkurencją i zakaz zawierania przez koncern umów na wyłączność w sprawie Chrome i innych oferowanych przez siebie usług „uwzględniają potrzebę przywrócenia konkurencji na zmonopolizowanym od dawna rynku wyszukiwarek”.

Google cieszy się z wyroku

Google uznał wyrok za zwycięstwo i stwierdził, że do pozytywnego dla firmy rozstrzygnięcia prawdopodobnie przyczynił się rozwój sztucznej inteligencji. „Dzisiejsza decyzja pokazuje, jak bardzo branża zmieniła się dzięki pojawieniu się AI, która daje ludziom więcej sposobów na znalezienie informacji” - oświadczył gigant cyfrowy.

Ministerstwo sprawiedliwości USA chciało ograniczyć monopol Google

W listopadzie 2024 r. ministerstwo sprawiedliwości USA złożyło wniosek, w którym domagało się od Google sprzedaży Chrome i systemu operacyjnego Android, udostępnienia danych konkurencji oraz zakończenia umów na wyłączność. W ramach tych umów Google płaci producentom urządzeń, takim jak Apple i Samsung, aby Chrome była na nich domyślną wyszukiwarką.

Resort sprawiedliwości USA uzasadniał swoje działania koniecznością ograniczenia monopolu na rynku wyszukiwarek internetowych. Google kontroluje około 90 proc. rynku wyszukiwarek internetowych.

Ile jest warta wyszukiwarka Chrome?

Jak podała agencja Bloomberga, w listopadzie ub.r. szacowana wartość Chrome wynosiła co najmniej 15-20 mld dol. Później dyrektor generalny konkurencyjnej wyszukiwarki DuckDuckGo Gabriel Weinberg powiedział, że Chrome mógłby osiągnąć cenę nawet 50 mld dol.

Wtorkowy wyrok sądu federalnego to nie koniec sądowych kłopotów Google. Pod koniec września odbędzie się proces w innej sprawie wszczętej w reakcji na pozew ministerstwa sprawiedliwości. Sąd niższej instancji w kwietniu uznał, że Google świadomie uzyskał i utrzymywał monopolistyczną pozycję na dwóch rynkach reklamy internetowej. Koncern odwołał się od tamtej decyzji.