Ruch Agrounia zorganizował wczoraj symboliczną pikietę pod siedzibą włocławskiego Anwilu – należącego do grupy Orlen producenta nawozów. Zdaniem protestujących wzrost cen sięgający w ostatnich tygodniach nawet 100 proc. to w dużej mierze efekt zmowy oraz eksportu nawozów.
Anwil podkreśla, że blokowanie mogłoby pogorszyć sytuację, ponieważ utrudniłoby logistykę i dalszą produkcję. „Stoimy przed brakiem możliwości odbioru wytwarzanych w spółce produktów oraz zakłóceniem normalnego trybu funkcjonowania zakładu” – ostrzegła firma w oświadczeniu.
Polskich producentów nie omijają ogólnoświatowe wstrząsy związane z rosnącymi kosztami produkcji, które przenoszą na swoich odbiorców. Ci jednak nie dają wiary zapewnieniom, iż nie ma innego wyjścia.
Wątpliwości co do prawdziwych powodów podwyżek mają także inne rolnicze organizacje. Na początku października Solidarność Rolników Indywidualnych złożyła wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z prośbą o zbadanie kwestii rosnących cen. Wcześniej wysłano również list do premiera.
Reklama