Protest zorganizowano podczas nieformalnego spotkania ministrów rolnictwa i rybołówstwa UE, którego program nie był w czwartek jawny. Politycy będą mieli w piątek publiczny program spotkania.

Protestowano przed Centrum Kongresowym w Pradze, w którym odbywają się nieformalne spotkania ministrów w ramach czeskiego przewodnictwa w Radzie UE, a także w regionach. Doszło do kilku blokad dróg przez ciągniki i inne maszyny rolnicze.

W Pradze kilkadziesiąt osób rozdawało przechodniom ziemniaki i jabłka, sugerując, że to być może ostatnie produkty czeskiego rolnictwa. Przedstawiono też wspólne memorandum podpisane przez 14 organizacji rolniczych z dziewięciu państw UE, w którym oprócz ustalenia maksymalnych cen energii, domagano się od rządów i UE rekompensat za wysokie ceny nawozów i wzrost innych kosztów.

Protestujący czescy rolnicy są niezadowoleni z polityki Green Deal for Europe, czyli Zielonego Ładu dla Europy. Ich zdaniem cele Zielonego Ładu powinny zostać ponownie przeanalizowane i odłożone w czasie. Domagają się też zmian w systemie sprzedaży zezwoleń na emisję dwutlenku węgla (ETS).

Reklama

Czescy rolnicy, pracujący przede wszystkim w wielkich gospodarstwach rolnych, krytykują politykę dotacji, która ma obowiązywać w latach 2023-2027. W styczniu br. rząd postanowił przesunąć więcej pieniędzy do mniejszych gospodarstw. Protestujący twierdzą, że rząd zabiera pieniądze firmom, które produkują najwięcej żywności w Republice Czeskiej.

Z Pragi Piotr Górecki