We wspólnym studiu Dziennika Gazety Prawnej i Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu rozmawiamy z byłym prorektorem SGH i wieloletnim szefem Instytutu Rynków i Konkurencji SGH o źródłach przewag konkurencyjnych polskiego sektora rolnego na rynku europejskim, czynnikach wpływających na jego długookresową konkurencyjność oraz wyzwaniach, przed jakimi stoi lub wkrótce stanie.

Polska żywność w Unii: dziesięciokrotny skok i wielka nadwyżka

Przed wejściem do UE wartość eksportu polskiej żywności nie przekraczała 5 mld euro, a w 2024 r. dobiła do 53,5 mld euro. – Zwiększyliśmy zatem wartość eksportu ponad dziesięciokrotnie, co jest jedną z miar sukcesu i konkurencyjności polskiego rolnictwa. Drugą jest ogromna nadwyżka tego eksportu nad importem przekraczająca 20 mld euro rocznie – komentuje prof. Roman Sobiecki. Dodaje, że ci, którzy wieszczyli, że polskie rolnictwo straci na wejściu do UE, byli wyraźnie niekompetentni.

Naukowiec wyjaśnia, że w pierwszym okresie, za sprawą historycznych uwarunkowań, korzystaliśmy z dobrodziejstwa niskich kosztów. Drugą strona medalu były jednak bardzo niskie dochody rolników. – Mieliśmy atrakcyjne, niskie ceny. Ale na samej niskiej cenie nikt jeszcze daleko nie zajechał, bo w końcu zawsze znajdą się tańsi, więc bardzo dobrze, że w pewnym momencie zaczęliśmy opierać budowanie konkurencyjności naszej żywności na jakości produktów. Równocześnie zaczęliśmy też wytwarzać więcej produktów wysoko przetworzonych, a na nich zarabia się lepiej niż na prostych płodach rolnych – tłumaczy profesor.

Mercosur, Ukraina – jak sprostać wyzwaniom konkurencji

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że początkowa „renta zapóźnienia” technicznego oraz wyraźne mniejsza skala stosowania nawozów sztucznych czy chemicznych środków ochrony roślin paradoksalnie pomogły zbudować obraz polskiej sielskiej wsi produkującej dobrą żywność. - Do tego trzeba dodać jeszcze aspekty przyrodnicze: warunki naturalne, klimat, ukształtowanie terenu, a także jakość gleb. Ta ostatnia nie jest może wybitna i ustępuje choćby czarnoziemom Ukrainy, ale rekompensujemy to wyraźnie lepszą kulturą rolną – mówi prof. Roman Sobiecki. Dodaje, że sprzyja nam też to, że dzięki pracy naukowców pojawiają się odmiany roślin lepiej dostosowane do naszej strefy klimatycznej, np. papryka, która kiedyś poza szklarniami w Polsce by nie wyrosła.

A czy ewentualne dopuszczenie konkurencji ze strony krajów Mercosuru, a także Ukrainy, obniżyłoby – jak znów wieszczy wielu – konkurencyjność polskiego rolnictwa? Co robić, aby nasz sektor był odporny na taką konkurencję i potrafił stawić czoła nowym wyzwaniom – w realiach, w których rosną dochody polskich rolników, ale też ich koszty?

Profesor podkreśla, że zamykanie się na konkurencje jeszcze nikogo nie wzbogaciło i nikomu nie pomogło. Polski sektor rolny dowiódł, że umie poradzić sobie w najtrudniejszych warunkach. Dziś chodzi o to, aby konkurencja była uczciwa i produkty wprowadzane na rynek UE spełniały te same wymogi, jakie muszą spełnić produkty z Polski i innych krajów UE. Niezbędne są również ogromne inwestycje pozwalające rozwijać produkcję i umacniać markę wysokojakościowej polskiej żywności.

Serdecznie zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania całej rozmowy.