Jednak po godzinie 12 zaczął szwankować generator wniosków, przez który początkujący przedsiębiorcy aplikują o e-dotacje. Jak mówi nam jeden z nich generator zawieszał się i nie dało się wysłać wniosku.

>>> Czytaj też: Wyścig po e-dotacje potrwa do północy

Z naszych informacji wynika, że był to efekt ataku informatycznego na strony internetowe PARP. W grę wchodzi tzw. „flood attack”, czyli masowe próby łącznie się z generatorem, które miały doprowadzić do jego wyłącznie ze względu na przeciążenie. Na szczęście doszło tylko do spowolnienia działania aplikacji.

>>> Polecamy: Hakerzy kontra korporacje

Reklama

Dodatkowo jak twierdzą przedsiębiorcy, którzy dziś chcieli złożyć wniosek o dotacje, atak spowodował, że część danych, które mieli zapisane w swoich aplikacjach w generatorze wyparowała. – Siedzę od godziny 14 i wypełniam od nowa prawie połowę wniosku. Tymczasem rano miałem go już gotowego – mówi nam jedna z osób starających się o dotacje na e-biznes.

Nasze informacje na temat ataku potwierdza Miłosz Marczuk, rzecznik PARP.
- Spowolnienie systemu nastąpiło nie z winy PARP, tylko na skutek celowe działania osób trzecich – mówi.

Nie zdradza bliższych szczegółów. Zapowiada jednak, że agencja będzie wyjaśniała sprawę.

Atak nastąpił tuż przed zakończeniem naboru, czyli w momencie, kiedy najwięcej osób stara się złożyć dokumenty aplikacyjne. Gdyby był udany mogłoby to doprowadzić to przedłużenia naboru o kilkanaście godziny lub kilka dni, a w sytuacji skrajnej nawet do konieczności jego powtórzenia.

W jedynym w tym roku konkursie o dotacje do podziału wśród początkujących przedsiębiorców, którzy marzą o własnej firmy w sieci jest 307 mln zł.