33-letni Owen podpisał kontrakt we wrześniu, ale ze względu na kontuzje prawie w ogóle nie pojawia się w składzie. Ostatnio zagrał jednak 70 minut w spotkaniu rezerw. Według "The Sun", co tydzień na jego konto wpada 25 tys. funtów (126 tys. PLN) pensji.

Angielskie media piszą, że finansowo Owen ma aż trzykrotnie lepiej od reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej Yaya Toure. Mimo że jego zarobki w Manchesterze City wynoszą 220 tys. funtów tygodniowo (1,1 mln PLN), to on w przeciwieństwie do byłego napastnika Liverpoolu, Realu Madryt i Manchesteru United pojawia się w składzie mistrza kraju regularnie.

Na reakcję Owena nie trzeba było długo czekać.

"Wszystko, co znalazło się w gazecie, to głupoty. Nic nie jest prawdą, co zostało napisane o moich pieniądzach" - przyznał najlepszy piłkarz Europy 2001 (w plebiscycie "France Football" wyprzedził wówczas m.in. Hiszpana Raula, Anglika Davida Beckhama i Włocha Francesco Tottiego) na portalu społecznościowym Twitter.

Reklama