Dochody budżetu państwa mają wynieść 601,4 mld zł. To o prawie 3,2 mld zł mniej, niż zakłada obowiązująca ustawa budżetowa. O 8,5 mld zł mniejsze mają być dochody podatkowe. Tu największe znaczenie ma VAT, gdzie spodziewane obecnie wpływy są o 13,4 mld zł mniejsze, niż zakłada obowiązująca ustawa budżetowa. W projekcie nowelizacji budżetu rząd założył, że z podatku od towarów i usług zyska 272,9 mld zł.

O 4,8 mld zł mniejsze mają być wpływy z podatku akcyzowego. Obecnie są szacowane na 83,8 mld zł. Więcej budżet spodziewa się zyskać z podatków dochodowych. W przypadku CIT spodziewane wpływy są o 4 mld zł większe, niż zakłada obowiązująca ustawa budżetowa. Mają wynieść 77,6 mld zł. W odniesieniu do PIT różnica pomiędzy kwotami oczekiwanymi w obowiązującym budżecie i w przyjętym przez rząd w projekcie jego nowelizacji wynosi 5,2 mld zł. Wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych mają sięgnąć 83,6 mld zł.

“W zakresie podatku PIT na poziom dochodów wpłynie z pewnością wyższe, niż pierwotnie planowano tempo wzrostu funduszu wynagrodzeń oraz emerytur i rent” - ocenia w uzasadnieniu nowelizacji rząd. “Konieczność aktualizacji prognozy dochodów budżetu państwa w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych wynika przede wszystkim ze zmiany prognozowanej dynamiki funduszu wynagrodzeń (z 9,6 proc. na 12,6 proc. w 2023 r.) oraz funduszu rent i emerytur (z 16,3 proc. na 16,8 proc. w 2023 r.). Ponadto uwzględniono w obliczeniach dodatkowe dochody z PIT z tytułu wprowadzenia na stałe kolejnego dodatkowego rocznego świadczenia dla emerytów i rencistów, tzw. 14 emerytury (zwiększenia bazy podatkowej)” - dodano w dokumencie.

Reklama

W przypadku podatków sektorowych nie ma zmian. O 5,3 mld zł większe niż w obowiązującym budżecie mają być natomiast dochody niepodatkowe. Mają wynieść łącznie 60,7 mld zł.

Największa różnica dotyczy tak zwanych dochodów państwowych jednostek budżetowych i innych dochodów niepodatkowych. Tu zamiast 40,9 mld zł rząd spodziewa się obecnie wpływów na poziomie 44,5 mld zł. “Dokonano aktualizacji prognozy dochodów z tytułu zarządzania długiem. Przewiduje się, że dochody z tego tytułu będą wyższe, niż pierwotnie planowano o 3.621.420 tys. zł. Zwiększenie prognozy wynika głównie z niższych, niż planowano stóp na rynku krajowym i pojawienia się nieplanowanych dochodów z premii, jak również z wyższych stóp na rynkach zagranicznych i dochodów z tytułu oprocentowania środków na rachunkach” - podaje rząd.

W ujęciu procentowym najmocniej rosną jednak spodziewany wpływy z dywidend. Obecnie mowa o kwocie niemal 3,4 mld zł, o połowę większej niż w obowiązującej ustawie budżetowej. “Analiza otrzymanych od spółek danych w zakresie wyników finansowych za 2022 r. w kontekście założeń polityk dywidendowych spółek oraz przy uwzględnieniu planowanych przez spółki inwestycji wykazała wyższe spodziewane wpływy, niż określono na etapie ustawy budżetowej na 2023 r.” - czytamy w uzasadnieniu nowelizacji.

ikona lupy />
Forsal.pl

Oszczędności na długu i ZUS

W analizach budżetowych uwaga skupia się przede wszystkim na stronie wydatkowej. Tu w stosunku do obowiązującej ustawy mamy łączny wzrost rzędu 20 mld zł. Ale są i takie pozycje, gdzie rząd znalazł “oszczędności”.

Nowelizacja ustawy budżetowej przewiduje mniejszą kwotę wydatków na obsługę długu publicznego, niż zakładano w obowiązującej ustawie. Obecnie limit wydatków na obsługę zadłużenia to 62 mld zł (o 4 mld mniej, niż we wciąż obowiązujących w przepisach).

“Przewidywany spadek wydatków z tytułu obsługi długu Skarbu Państwa wynika głównie z niższego (niż zakładano) poziomu stóp procentowych oraz niższego poziomu obsługiwanego zadłużenia” - podaje rząd w uzasadnieniu do nowelizacji budżetu.

O ile jednak limit wydatków na obsługę zadłużenia krajowego spadł o niemal 5,5 mld zł do 54,7 mld zł, to znacząco zwiększyła się kwota na obsługę zadłużenia zagranicznego. Tu jest wzrost o niemal 1,5 mld zł do 7,3 mld zł.

Oszczędności mają się pojawić również w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. W obowiązującym budżecie dotacje do funduszu ubezpieczeń społecznych zaplanowano na 64,8 mld zł. Nowelizacja przewiduje, że ta kwota będzie mniejsza o 5 mld zł. Rząd tłumaczy to “niższym zapotrzebowaniem na uzupełniające środki dotacyjne dla FUS z budżetu państwa w wyniku lepszej od zakładanej sytuacji na rynku pracy”.

Więcej dla samorządów i na zwalczanie skutków wojny?

Kwota środków na tak zwane różne rozliczenia rośnie o 28,8 mld zł do 199,9 mld zł. Dodatkowe pieniądze mają pójść na samorządy oraz na rezerwy celowe.

O 14,7 mld zł do 64,4 mld zł w porównaniu z obowiązującą ustawą budżetową ma się zwiększyć tzw. uzupełnienie subwencji ogólnej dla samorządów, które ma wynieść 14,3 mld zł. W obowiązującym projekcie budżetu jest mowa o niespełna 336 mln zł.

13 mld zł to “wsparcie realizacji zadań JST”, a ponad 0,9 mld zł to pieniądze na wypłatę “nagrody specjalnej dla nauczycieli”.

Dodatkowo o 147,9 mln zł rośnie część oświatowa subwencji ogólnej dla JST “w związku z planowanym ustaleniem od dnia 1 lipca 2023 r. wyższej kwoty bazowej służącej ustaleniu odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych”.

W przypadku rezerw celowych umowa o wzroście z 51,3 mld zł do 66 mld zł. Pojawia się tu nowa pozycja: „wydatki związane ze zwalczaniem skutków, w tym społeczno-gospodarczych, kryzysu wywołanego konfliktem zbrojnym na Ukrainie”. Łączna kwota to 16 mld zł, z czego 8 mld zł to wydatki majątkowe, 5,1 mld zł to wartość planowanych dotacji i subwencji, a niemal 2,9 mld zł to wydatki bieżące jednostek budżetowych.

“Nowa rezerwa stanowić będzie instrument reagowania na potencjalne potrzeby wymagające szybkiej interwencji finansowej” – deklaruje rząd. “Planuje się, że jej środki zostaną m.in. przeznaczone na sfinansowanie przyjętych i projektowanych rozwiązań pomocowych w obszarze rolnictwa, w tym dla producentów rolnych i przedsiębiorców prowadzących działalność w tym obszarze, w celu złagodzenia skutków gospodarczych wynikających z agresji Rosji na Ukrainę”.

Jak będą finansowane większe potrzeby pożyczkowe?

Planowany na cały rok deficyt rośnie z 68 mld zł do 92 mld zł, ale potrzeby pożyczkowe netto budżetu rosną ze 110,5 do 150,6 mld zł.

Rząd zakłada, że finansowanie krajowe zwiększy z 83,5 do 126 mld zł. Sprzedaż skarbowych papierów wartościowych ma być mniejsza, niż planowano w obowiązującej ustawie: zamiast 83,5 mld zł ma wynieść 61,7 mld zł. Różnicę pokryją środki na rachunkach budżetowych.

Finansowanie zagraniczne ma być mniejsze, niż planowano w obowiązującej ustawie. Tu zapisano kwotę niemal 27 mld zł. W projekcie nowelizacji mowa o 24,6 mld zł. Równocześnie jednak zakładany jest wzrost wpływów ze sprzedaży papierów skarbowych na obcych rynkach do 37,9 mld zł. Zgodnie z obowiązującą ustawą przychody z tego tytułu miały wynieść 25 mld zł.

W obowiązującej ustawie budżetowej rząd zakłada, że wpływy z obligacji oszczędnościowych wyniosą w całym 2023 r. 17,3 mld zł, a po uwzględnieniu kwoty przeznaczonej na spłatę obligacji saldo wyniesie 41,3 mld zł. Nowelizacja mówi już o przychodach na poziomie 40,3 mld zł i o saldzie w wysokości 18,5

Z zestawień dołączonych do projektu budżetu wynika, że rząd jest dużo mniej optymistyczny w zakresie pozyskania finansowania z Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF). W obowiązującej ustawie mowa o wpływach z tego tytułu na poziomie 13,5 mld zł. Nowelizacja przewiduje kwotę 6,3 mld zł.