Tokenizacja oznacza przenoszenie wartości akcji, obligacji, metali szlachetnych czy nawet dzieł sztuki do świata cyfrowego w ramach jednostki zapisywanej w sieci Blockchain. To także sposób na ogromne usprawnienie procesu rozliczeniowego. Już niedługo może stać się kluczem do nowych możliwości dla rynku finansowego.

Panel dyskusyjny „Tokenizacja: Nowy rozdział dla rynku pieniężnego i kapitałowego?” odbywający się podczas wydarzenia organizowanego na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie poprzedziło wystąpienie Antoniny Karwasińskiej, dyrektorki biura operacji i rozwoju z Biura Maklerskiego Pekao. W swojej prezentacji przywołała ona wyniki ankiety przeprowadzonej przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (European Banking Authority), zgodnie z którymi na koniec 2023 r. prawie 60 proc. instytucji kredytowych w UE wskazało, że prowadzi projekty związane z wdrożeniem tej technologii. Co istotne, 22 proc. z nich potwierdziło, że już faktycznie ją wykorzystuje, 17 proc. zadeklarowało, że jest na etapie pilotażu lub przygotowywania wdrożenia aplikacji na niej opartych, a 22 proc. przyznało, że wciąż dyskutuje nad rozwiązaniem.

Szeroki zakres wykorzystania

Jak zauważyła Antonina Karwasińska, wiele instytucji finansowych w Unii Europejskiej, ale też na świecie, zaczęło pokazywać faktyczne przykłady zastosowania technologii DLT (ang. distributed ledger technology, technologia rozproszonego rejestru) w finansach. Choć, jak przyznała, instytucje finansowe w UE skupiają się obecnie na tokenizacji aktywów usprawniających rozliczanie (settlement asset). Mowa o emitowanych przez podmioty prywatne stablecoinach, będących cyfrową, kryptograficzną wersją walut fiducjarnych czy też tokenizacji tzw. pieniądza bankowego. Jako przykładowe obszary wdrożenia można też wskazać przechowywanie dokumentów (trwały nośnik), programy lojalnościowe z zastosowaniem tokenów czy też rozliczenia międzybankowe i transfer wartości. Wśród globalnych inicjatyw w tym zakresie jest natomiast ta podjęta przez Europejski Bank Centralny, który przeprowadził testy rozliczania transakcji hurtowych w pieniądzu banku centralnego. W eksperymencie brało udział 10 uczestników rynku, 6 operatorów technologii DLT oraz banki centralne Francji, Włoch, Niemiec i Austrii.

Testowane są również rozliczenia papierów wartościowych. Przykładem krajowej inicjatywy jest włoski projekt Spunta, gdzie za pomocą aplikacji opartej na technologii blockchain ponad 100 banków dokonuje uzgodnień międzybankowych. Inny przykład to projekt realizowany w Niemczech, gdzie prowadzone są zaawansowane prace nad możliwością wprowadzenia stokenizowanego pieniądza bankowego i systemów rozliczania międzybankowego opartego na technologii blockchain.

Antonina Karwasińska zauważyła, że podobne testy prowadzi również Bank Rozrachunków Międzynarodowych, który wraz z bankami centralnymi Francji, Singapuru i Szwajcarii testował trans graniczny obrót i rozliczanie sprzedaży hurtowej hipotetycznych CBDC (ang. Central Bank Digital Currency).

Jak podkreśliła przedstawicielka Banku Pekao, kolejne zastosowania technologii przez sektor finansowy, w połączeniu z przyjęciem na rynku europejskim rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets, rozporządzenie (UE) nr 2023/1114 w sprawie rynków kryptoaktywów), które tworzy ramy prawne dla pewnej grupy usług i produktów opartych na blockchainie i w zasadzie wprowadza nową klasę aktywów, sprawiają, że wraca na nią boom. Globalny rynek tokenizacji aktywów obecnie wyceniany jest na kwotę między kilka a kilkanaście miliardów dolarów , a prognozy przewidują jego wzrost o 20–25 proc. rocznie.

Pójść tropem Blika

W poprowadzonym przez przedstawicielkę Pekao panelu poświęconym tokenizacji wzięli udział: Sławomir Panasiuk, wiceprezes zarządu GPW, Zbigniew Wiliński, dyrektor departamentu innowacji finansowych FinTech w Komisji Nadzoru Finansowego, Łukasz Wiśniewski, menedżer produktu w PKO Banku Polskim, oraz Adam Wdowczyk, senior manager w Accenture Polska.

Uczestnicy dyskusji wskazywali, że przybywa przykładów proof of concept wdrożenia technologii rozproszonego rejestru, ale ciągle brak jest jeszcze jej zastosowania na masową skalę. Jak zauważył Sławomir Panasiuk, w Polsce ma ona siedmioletnią historię. Swego czasu, jak dodał, wiele podmiotów realizowało projekty z udziałem tej technologii, do tego z sukcesami, jednak nie skończyło się to ich wdrożeniem na rynek, nie zostały upowszechnione, jak tego pierwotnie oczekiwano.

– I tak się nie stanie, dopóki nie powstanie jedna, powszechna sieć Blockchain, utworzona między ważnymi podmiotami rynku finansowego, możliwa do wykorzystania przez innych uczestników. Tylko wtedy będzie ona wiarygodna, sprawdzona, a krokiem następnym będzie tworzenie w oparciu o nią produktów – powiedział, zaznaczając, że tym samym potrzebujemy polskiej publicznej sieci Blockchain.

Sławomir Panasiuk stwierdził również, iż nie trzeba tworzyć regulacji, by wykorzystać technologię blockchain. Trzeba korzystać z tych istniejących i dążyć do tworzenia równych warunków do działania dla podmiotów chętnych do korzystania z niej.

– Warto ją stosować tam, gdzie to jest uzasadnione biznesowo – uzupełnił.

Podczas dyskusji wskazano, że można wykorzystać doświadczenia oraz sukces rynkowy Blika. Tu również najpierw stworzono markę i sieć, poprzez którą podmioty będące na rynku wprowadzały swoje biznesowe rozwiązania.

Kwestia bezpieczeństwa i regulacji

Jak wynikało z dyskusji, w nadchodzących latach można się spodziewać, że Blockchain będzie się cieszył coraz większym zainteresowaniem, i to zarówno ze strony podmiotów w sektorze prywatnym, jak i publicznym. A to oznacza nowe wyzwania, z którymi trzeba się będzie zmierzyć, choćby w zakresie nadzoru i bezpieczeństwa.

Zbigniew Wiliński zauważył, że mimo rosnącej popularności tej technologii wciąż nie ma jednolitych regulacji dotyczących tego obszaru rynku. Sytuacja się jednak już niedługo zmieni. A stanie się tak, gdy z końcem roku zacznie obowiązywać rozporządzenie MiCA. Nałoży ono na profesjonalnych uczestników rynku kryptoaktywów, w tym emitentów i pośredników, obowiązki licencyjne, prawno-organizacyjne, ostrożnościowe i informacyjne. Nowe ramy prawne mają służyć wspieraniu innowacji i uczciwej konkurencji, przewidują proporcjonalne traktowanie emitentów i dostawców usług w zakresie kryptoaktywów. Jednocześnie mają zapewniać wzrost poziomu jakości funkcjonowania i integralności rynków kryptoaktywów. Mają więc zapobiec ryzykom systemowym związanym z masowym wykorzystaniem tych aktywów. Nie rozwiąże i nie wyeliminuje to jednak wszystkich problemów.

– Rozporządzenie da zatem i nam dodatkowe uprawnienia – zauważył Zbigniew Wiliński, wspominając jednocześnie o trwających przygotowaniach, zarówno w obszarze technologicznym, jak i analitycznym. Nadal będą istnieć zagrożenia, jak powiedział przedstawiciel Komisji Nadzoru Finansowego, w szczególności w zakresie dotyczącym najpopularniejszego wciąż opartego na blockchainie produktu, czyli kryptowalut.

Antonina Karwasińska postawiła pytanie, czy za pięć lat handel akcjami przeniesie się na Blockchain. Według uczestników panelu, biorąc pod uwagę obecne tempo adopcji tej technologii, raczej nie jest to możliwe.

– Trudno przewidzieć, co będzie za pięć lat. Mogę zapewnić, że jeśli będą produkty i możliwości nadzorowania oraz dbania o bezpieczeństwo tego obszaru rynku, to będziemy działać. Nie jesteśmy przeciwnikami tego rozwiązania – deklarował Zbigniew Wiliński.

Łukasz Wiśniewski zauważył, że tokeny są już zatwierdzone na rynku od kilku lat i były realizowane operacje z ich udziałem z bankami i start-upami.

– Perspektywa 5-letnia dla giełdy na Blockchain jest bardziej prawdopodobna niż 10-letnia – dodał.

Z kolei Sławomir Panasiuk z całą stanowczością stwierdził, że globalnego handlu na Blockchain w ramach GPW nie będzie. Można się jednak jego zdaniem spodziewać, że rynek OTC przeniesie się na Blockchain. Dodał, że warszawska giełda stawia na współpracę w zakresie tej technologii z partnerami, bo jest zainteresowana rozwojem aktywów cyfrowych. Ale raczej w ramach CVI (ang. Crypto Volatility Index, indeks zmienności kryptowalut).

Adam Wdowczyk stwierdził z kolei, że nie wyobraża sobie, by jego dzieci inwestowały inaczej niż w aktywa stokenizowane.

PAO
ikona lupy />
fintech poland logo / Materiały prasowe









Partner relacji:

ikona lupy />
Materiały prasowe