Jak zwrócono uwagę w badaniu, spłata długów i uporządkowanie finansów w 2023 r. jest priorytetem dla co 8. osoby.
Diana Borowiecka z BIG InfoMonitor, komentując dla PAP wyniki badania, zwróciła uwagę, że odczuwanie skutków nadmiernych wydatków świątecznych deklaruje 47 proc. Polaków - o 3 pkt. proc. więcej niż w 2021. Z tego 22 proc. osób będzie je odczuwać do miesiąca, a 19 proc. od 2 do 3 miesięcy po świętach. Powiększyła się też grupa ankietowanych, którym problemy finansowe będą towarzyszyć dłużej: w przypadku 4 proc. badanych od 4 do 6 miesięcy, a 2 proc. - nawet powyżej pół roku. Wskaźnik osób deklarujących, że nie odczuwają skutków nadmiernych wydatków świątecznych spadł z poziomu 44 proc. w 2021 r. do 35 proc. w 2022 r.
Jak wskazał prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, w styczniu oraz w lutym będzie już wiadomo jak dla budżetów domowych zakończył się grudzień. "Rozsądne zarządzanie finansami pozwoli uniknąć wpisu do rejestru dłużników" - zaznaczył. Przypomniał, że tylko w pierwszym kwartale 2022 r. do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK trafiło prawie 21 tys. niesolidnych płatników - czyli niemal tyle, co w całym bieżącym roku, a zaległości nowych i wpisanych już wcześniej dłużników wzrosły o ponad 3,7 mld zł.
"Spiętrzenie grudniowych wydatków to jedna z głównych przyczyn kłopotów finansowych Polaków" - stwierdził. Przypomniał, że wierzyciel ma prawo wpisać do rejestru osobę, która opóźnia o min. 30 dni płatność na co najmniej 200 zł.
Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK na koniec listopada br. zaległe zobowiązania 2 682 475 niesolidnych płatników wyniosły prawie 78,3 mld zł. W ciągu 11 miesięcy 2022 r. liczba dłużników zwiększyła się o 20 813 osób, a zaległości pozakredytowe i kredytowe wzrosły o prawie 5,8 mld zł.
Jak wynika z badania, 13 proc. Polaków w ramach postanowień noworocznych planuje spłatę zaległych zobowiązań, w tym 11 proc. spłatę rat kredytów i pożyczek, 2 proc. rachunków a 3 proc. długów u rodziny lub znajomych. Z kolei 79 proc. Polaków nie ma zaległych zobowiązań, a pozostałe 8 proc. to osoby które, choć obciążone długami, to nie planują ich spłacić, gdyż nie są w stanie.
"Rok 2022 był dla naszych finansów trudny, a kolejny może być jeszcze trudniejszy. Szanse na uporanie się z zaległymi zobowiązaniami maleją wraz ze wzrostem kosztów życia, dlatego dłużnicy nawet nie podejmują próby poradzenia sobie z nimi. Gdy dla wielu Polaków priorytetem stały się codzienne wydatki związane z zakupami żywności, temat długów schodzi na dalszy plan" - stwierdził Grzelczak. Zwrócił uwagę, że trudna sytuacja (PAP)
autorka: Magdalena Jarco