Składka emerytalna ZUS wynosi 19,52 proc. wynagrodzenia brutto od każdej oskładkowanej umowy. Po wielu zmianach prawa o ubezpieczeniach społecznych obecnie 60 proc. składki emerytalnej trafia na podstawowe konto w ZUS. Kolejne 25 proc. ZUS zapisuje na indywidualnym koncie emerytalnym, a o pozostałych 15 proc. decyduje sam ubezpieczony. I tu zaczynają się przysłowiowe schody: każdy pracownik może zadecydować, czy te 15 proc. zostawi w ZUS, czy zostaną one przesłane do OFE.

Teoretycznie okno transferowe powinno się otwierać co cztery lata. Pierwszy raz taką decyzję ubezpieczeni mogli podjąć w 2016 roku. Następny transfer w 2020 roku nie doszedł do skutku ze względu na pandemię koronawirusa. Obecnie po raz drugi ubezpieczeni przez cztery miesiące mogą zmienić podmiot zarządzający ich aktywami. Muszą osobiście poinformować o tym ZUS do 31 lipca 2024 roku.

Co wybrać?

Reklama

Decyzja o tym, czy wybrać ZUS czy OFE, tylko z pozoru wydaje się oczywista. Z jednej strony emeryturę zusowską gwarantuje państwo. Z drugiej strony Otwarte Fundusze Emerytalne, inwestując na Giełdzie Papierów Wartościowych, tylko w zeszłym roku zarobiły dla swoich klientów średnio ponad 36 proc. I chociaż lokowanie kapitału na rynku akcji jest obarczone dużą dozą ryzyka, to w długoterminowej perspektywie OFE wypadają lepiej niż ZUS, a „ich łączne zyski w ostatnich 12 latach przekroczyły na ogół 100 proc." – pisze Tomasz Jóźwik w DGP.

Dla porównania, w ciągu ostatnich 15 lat waloryzacja kapitału w ZUS przyniosła „zysk” w wysokości 97,4 proc. Oznacza to, że siedem z ośmiu działających OFE było lepsze zaledwie o średnio 1,5 proc. od państwowego ubezpieczyciela. Ale, jak czytamy w DGP, „różnica nie wydaje się duża i dotyczy tylko niewielkiej części oszczędności emerytalnej, ale… Gdyby utrzymała się przez 40 lat naszej zawodowej aktywności i odkładania składek, to przy pobieraniu emerytury przez 10 lat (120 wypłat) dałoby świadczenia o ponad 1 tys. zł wyższe każdego miesiąca. To obliczenia przy założeniu, że brutto zarabiamy zeszłoroczną średnią dla całej gospodarki (7160 zł).”

Ryzyko może się opłacać, ale nie musi

Ze względu na specyfikę warszawskiego parkietu OFE, w przeciwieństwie do ZUS, nie gwarantuje utrzymania takich zysków i wypłat, ani nie chroni przed potencjalnymi stratami kapitału. Dlatego wprowadzono tzw. suwak: każdy ubezpieczony na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego obowiązkowo przechodzi z OFE do ZUS.

OFE obsługuje konta ok. 16 mln Polaków. Na koniec lutego Otwarte Fundusze Emerytalne zarządzały kwotą 217,5 mld zł. Wprawdzie z każdym kolejnym rocznikiem zbliżającym się do emerytury wartość funduszy zgromadzonych w OFE będzie się kurczyć, nie oznacza to jednak, że znikną one z polskiego rynku finansowego. Rozwiązać ten problem będą musiały przyszłe rządy. Być może przekształcą je w inne narzędzia do indywidualnego oszczędzania na jesień życia. Jedno pozostaje bez wątpliwości: emerytury z ZUS będą bardzo niskie. Dlatego mając kilkanaście czy kilkadziesiąt lat pracy przed sobą, warto pomyśleć o innych formach odkładania pieniędzy na przyszłość.