Program popularnie nazywany "babciowym" oficjalnie nosi nazwę "Aktywny Rodzic". Jego celem jest ułatwienie matkom powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim. Dzięki programowi rodzina może otrzymać miesięcznie 1500 zł. Kwota ta ma pomóc np. opłacić żłobek lub zatrudnić osobę do opieki nad dzieckiem, w tym również bliską - np. babcię.

"Aktywny rodzic". Kiedy "babciowe" wejdzie w życie?

Jak zaznaczył w środę 3 kwietnia podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej w Krakowie Donald Tusk założenia programu zostały przyjęte, rząd przyjął projekt ustawy, a teraz musi on trafić do Sejmu.

Reklama

"Dzisiaj chyba mogę powiedzieć na sto procent, że jestem pewien, iż jeszcze w tym roku pierwsze babciowe zostanie wypłacone" – zaznaczył. Dodał, że choć procedowanie i wejście w życie ustawy może zająć trochę czasu, to – jego zdaniem - na 99 proc. pierwsze "babciowe" zostanie wypłacone jeszcze w tym roku, tuż po wakacjach.

"Babciowe": Kto będzie mógł otrzymać?

"Babciowe" było jedną z obietnic premiera zawartych w jego expose. Zapowiadał też ten program podczas swojej kampanii wyborczej. "Kobieta, która zdecyduje się, że chce wrócić do pracy, otrzyma te 1500 złotych, które może przeznaczyć na żłobek, na opiekę, może też podzielić się tymi pieniędzmi z tą przysłowiową, symboliczną babcią" - mówił wówczas.

Świadczenie z programu "Aktywny rodzic" ma przysługiwać przez określony czas. 1500 zł "babciowego" miesięcznie ma przysługiwać do czasu, gdy dziecko może pójść do przedszkola, czyli do czasu gdy skończy 3 lata.

Będzie potrzebna umowa

Jak zaznaczyła kilka dni temu ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w wywiadzie dla Radia ZET, jednym z warunków, by otrzymać "babciowe", będzie także podpisanie z osobą sprawującą opiekę nad dzieckiem odpowiedniej umowy, bez względu na to, czy będzie to niania, babcia, wujek czy dziadek.

"To nie jest tylko kwestia układu, tylko też informacja dla nas, czy dziecko jest powierzone bezpiecznej osobie, chodzi o rejestr takich osób, np., żeby taka osoba nie była w rejestrze pedofilów. Musimy dmuchać na zimne i być niezwykle ostrożnymi" – zaznaczyła ministra.