Obawy, iż gotówka powoli zniknie z naszego życia stają się coraz bardziej uzasadnione, a winę niekoniecznie ponosić będą za to politycy, mający dążyć do przeniesienia transakcji do świata cyfrowego. Firmy, które zajmują się obsługą bankomatów alarmują, że sami sobie gotujemy taki los.
Znikające bankomaty. Jest coraz gorzej
Pod koniec ubiegłego tygodnia w zorganizowano Kongres Obsługi Gotówki, podczas którego można było dowiedzieć się, z jak wielkimi problemami borykać musi się branża, zajmująca się obsługą bankomatów. Podstawowym jej problemem jest fakt, iż większość zarobku z wykonywanych przez nas wypłat w bankomatach nie trafia do tych, którzy są ich właścicielami, ale do firm obsługujących systemy płatnicze, takich jak Visa, Mastercard, czy Blik. Jak wyliczył serwis Cashless, aby dla operatora bankomatów biznes był opłacalny, liczy się co prawda liczba transakcji, ale ważniejsza jest ich wysokość. A jednorazowe kwoty, przekraczające 400 złotych powodują nierentowność poszczególnych bankomatów.
I tu jest zła wiadomość, bowiem najnowsze dane wskazują, iż Polacy coraz rzadziej wypłacają gotówkę z bankomatów, ale za to transakcje z miesiąca na miesiąc są coraz wyższe. W pierwszych trzech miesiącach 2024 roku Polacy wykonali 138 milionów wypłat, co w porównaniu do ostatnich trzech miesięcy roku poprzedniego stanowi spadek o blisko 8 procent. A w tym samym czasie o 13 złotych wzrosły jednorazowo wyjmowane kwoty, osiągając poziom 843 zł na jedną wypłatę. Przy 400 zł poziomu opłacalności kwota ta powoduje, że wiele bankomatów przestaje być rentownych i przynosi straty.
Gdy w bankomacie zabraknie gotówki. Będzie 500 zł
Ale jest też druga strona medalu. Dwukrotnie w ostatnich latach w bankomatach po prostu zabrakło gotówki, gdy Polacy masowo ruszyli, aby się w nią zaopatrzyć. Stało się tak w momentach kryzysowych, czyli w chwili wybuchu epidemii koronawirusa oraz w momencie ataku Rosji na Ukrainę. I wtedy to my narzekaliśmy, że nagle nie pozwala nam się wypłacać gotówki.
Przewidując, że raczej czekają nas czasy niespokojne i sytuacje kryzysowe mogą się powtórzyć, Euronet zapowiedział zmianę swej polityki i przygotowanie bankomatów na kolejny szturm klientów. Jak zapowiedział podczas ubiegłotygodniowego kongresu krajowy przedstawiciel Euronetu, firma zamierza dostosować wszystkie swe bankomaty do możliwości wypłacania banknotów o nominale 500 złotych. Nie oznacza to, że od razu każda tego typu maszynka w Polsce wypluje nam ładne i nowe 500 złotych. Na początek będą to te urządzenia, przy których ruch jest największy, czyli znajdujące się w galeriach handlowych, czy na lotniskach.
RPO interweniuje w sprawie gotówki
Obecnie na terenie Polski działa 20869 bankomatów, a w ubiegłym roku z rynku zniknęło ponad 1200 takich urządzeń. Problemy z dostępem do gotówki, o których zaczęli alarmować głównie mieszkańcy mniejszych miejscowości, dotarły nawet do uszu Rzecznika Praw Obywatelskich, który pisał w tej sprawie do prezesa Związku Banków Polskich.
„W odczuciu skarżących takie działania banków ograniczają ich prawa konsumenckie. Podkreślają, że forma płatności gotówkowej jest nadal legalną, pełnoprawną, powszechną i akceptowaną formą transakcji, a tego rodzaju decyzje banków powodują ich wykluczenie społeczne i finansowe” – czytamy w liście rzecznika.
Obecnie nie wydaje się, aby interwencja ta przyniosła jakikolwiek skutek, a liczba bankomatów spada z miesiąca na miesiąc.