Rynek akcji oparł się niekorzystnym czynnikom takim jak rosnące stopy procentowe oraz wysokie rentowności amerykańskich obligacji. Jaki jest główny powód giełdowych wzrostów? Zastrzyk płynności dla rynku od banków centralnych, w szczególności od Banku Ludowego Chin – czytamy w portalu marketwatch.com.

Chociaż Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny oraz Bank Anglii przekonują, że dążą do wysysania płynności z rynków finansowych, to jednak w skali globu wzrosła ona w ostatnich miesiącach. Za większość tego procesu odpowiada zdaniem stratega ds. globalnych Citigroup Inc. Matta Kinga właśnie chiński bank centralny, który postanowił pójść pod prąd swoich odpowiedników w zachodnich krajach i zasilić chińską gospodarkę „kroplówką”. Zdaniem eksperta w ciągu ostatnich trzech miesięcy globalna płynność wzrosła o blisko 1 bln dol. King uważa, że wyjaśnianie giełdowego rajdu poprzez odwoływanie się do kondycji gospodarek czy inflacji jest bezcelowe. Jego analiza wskazuje, że zmiany płynności powiązane z decyzjami banków centralnych niemalże idealnie pokrywają się ze zmianami cen akcji.

MSCI World Index wzrósł od końcówki września o 12 proc., co pokrywa się z grubsza z odwróceniem trendu malejącej płynności.

Niemrawe zacieśnianie ilościowe Fedu

Nawet Fed uczestniczył pasywnie w opisywanym procesie – pisze portal. Chociaż jego sternicy straszą rynki podnoszeniem stóp procentowych i zacieśnianiem ilościowym, to dane tylko częściowo potwierdzają, że realizują w praktyce tę politykę.

Chociaż wartość obligacji w zestawieniu bilansowym Fedu spadła od zeszłej wiosny o blisko 500 mld dol., to salda rezerw w bankach Rezerwy Federalnej zmieniły się w niewiele znaczącym stopniu.

Salda rezerw to środki zgromadzone przez komercyjne banki na swoich rachunkach rezerwowych w banku centralnym. Są one częścią polityki monetarnej; mają stabilizować system finansowy i kontrolować podaż pieniądza. Każdy bank komercyjny ma obowiązek utrzymywać określony poziom rezerw, który jest proporcjonalny do jego depozytów. Rezerwy te są wykorzystywane w przypadku wycofywania depozytów przez klientów lub innych bankowych kryzysów. Bliższe wniknięcie w dane pokazuje więc, że Fed nie ogranicza płynności bankom.

Co dalej? Rynkowy rajd zatrzymał się w ostatnich tygodniach, co może wynikać z tego, że płynnościowa kroplówka kończy się. Możliwe także, że Fed będzie zmuszony do ostrzejszych niż spodziewa się rynek podwyżek stóp, co będzie równoważyło jego niechęć do dalszego zmniejszania rezerw systemu bankowego.