"Jeśli chodzi o 'Polski Ład', wiemy zbyt mało, by uwzględnić ten program fiskalny w naszej projekcji. W ogólnym zarysie: nastąpi istotne obniżenie klina płacowego, co spowoduje wzrost dochodu rozporządzanego i prawdopodobnie wzrost konsumpcji i myślę, że pozytywnie powinno się to przełożyć na inwestycje, gdyż przy dość sporym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych będziemy mieli dodatkowy popyt. Będzie to oddziaływać na silniejszy wzrost PKB niż bez programu i szybsze domykanie się luki popytowej. Z powodu wyższego popytu wystąpi też pewna presja inflacyjna" - Szpunar podczas prezentacji projekcji NBP.

Dodał, że w przypadku "Polskiego Ładu" "wiemy zbyt mało, by uwzględnić ten program fiskalny w naszej projekcji".

Zaznaczył, że od strony kosztowej dla przedsiębiorstw program będzie miał raczej efekt neutralizujący dla inflacji.

"Drugim efektem obniżenia klina płacowego będzie wyższa płaca netto, a więc prawdopodobnie niższe wzrosty płac i niższe ULC, co od strony kosztów przedsiębiorstw będzie miało raczej efekt neutralizujący dla inflacji, przy czym dla PKB cały czas pozytywny. Ale w jakich proporcjach to nastąpi musimy mieć więcej szczegółów by wprowadzić go do projekcji. Myślę, że jego ['Polskiego Ładu'] wpływ będzie pozytywny, a na inflację niekoniecznie bardzo znaczący" - wyjaśnił Szpunar.

Reklama

Wskazał również, że wpływ realizacji Krajowego Plan Odbudowy (KPO) w horyzoncie projekcji jest wyższy niż zakładano to w projekcji marcowej.

"KPO będzie miał wpływ na PKB i potencjał. Nasz szacunek dotyczący PKB w 2021 będzie znikomy, w 2022-2023 roku po 0,4 pkt proc. A presja inflacyjna związana z tym programem pojawi się dopiero w 2023 roku - i szacujemy ten wpływ na CPI na 0,2 pkt proc. Na produkt potencjalny [PKB] szacujemy wpływ na 0,1-0,2 pkt proc. w 2022-2023 r. to spowoduje wzrost luki popytowej, ale wzrost inflacji z tego tytułu będzie się materializował dopiero w roku 2023 roku" - powiedział zastępca dyrektora Departamentu Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego (NBP) Jacek Kotłowski.