"Myślę, że można to podsumować jednym stwierdzeniem: doszło do aktu terroru, aktu terroru, który jest skierowany nie tylko wobec tych osób, które pracują w powiatowej inspekcji (sanitarnej), ale to jest akt terroru wobec państwa" - powiedział w Zamościu minister zdrowia.

Jak dodał, celem tych ataków jest zniechęcenie do szczepień, a to w obliczu zbliżającej się czwartej fali oznacza m.in. ryzyko lockdownu i wprowadzenia dodatkowych obostrzeń.

O sprawie podpalenia mobilnego punktu szczepień oraz siedziby sanepidu w Zamościu (Lubelskie) premier Mateusz Morawiecki, wraz z Komendantem Głównym Policji gen. insp. Jarosławem Szymczykiem, poinformowali na poniedziałkowej konferencji prasowej. Szef KGP przekazał wówczas, że sprawą podpaleń zajmuje się specjalna grupa operacyjno-dochodzeniowa. "Mamy zabezpieczone monitoringi. Prowadzimy bardzo intensywne czynności zmierzające do spersonalizowania, ustalenia i zatrzymania sprawcy tego niezwykle bulwersującego, bandyckiego ataku" - dodał.

Pracownicy punktów szczepień będą traktowani jak funkcjonariusze publiczni

Reklama

Pracownicy punktów szczepień będą traktowani jak funkcjonariusze publiczni, będą podlegać specjalne ochronie prawnej, każdy akt agresji wobec tych pracowników będzie karany ze szczególną surowością – powiedział w poniedziałek w Zamościu minister zdrowia Adam Niedzielski.

Niedzielski podkreślił, że dopóki będzie ministrem zdrowia, nie będzie pozwalał na jakiekolwiek groźby i hejt wobec osób zaangażowanych w akcję szczepień. "Na jutrzejsze Radzie Ministrów będę chciał postawić temat walki ze środowiskiem antyszczepiennym, bo to jest temat przekrojowy dotyczący wielu resortów" – mówił Niedzielski.

"Ale również chciałbym, i to będzie zrobione w trybie pilnym, żeby pracownicy punktów szczepiennych byli traktowani tak jak funkcjonariusze publiczni, w tym znaczeniu, że podlegają specjalnej ochronie prawnej i każde zagrożenie, każda groźba, każdy akt agresji wobec tych pracowników będzie karany ze szczególną surowością" – podkreślił szef MZ.

Dodał, że w poniedziałek podjął decyzję, że osoba, która pomoże złapać sprawcę podpalenia stacji sanitarno-epidemiologicznej oraz punktu szczepień w Zamościu otrzyma nagrodę w wysokości 10 tys. zł "We współpracy z policją taką nagrodę przyznam i chciałem zachęcić wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje dotyczące wczorajszych czy dzisiejszych bardziej incydentów o przekazywanie informacji do policji" – powiedział Niedzielski.

Niedzielski: Z całą surowością i konsekwencja będziemy ścigali tych bandytów

Zero tolerancji dla takich zachowań; z całą surowością, z całą konsekwencja będziemy ścigali tych bandytów - zapowiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski w Zamościu, gdzie doszło do podpalenia stacji sanitarno-epidemiologicznej oraz punktu szczepień.

"Jesteśmy w sytuacji dosyć komfortowej, bo cała okolica jest objęta monitoringiem i pod tym względem wydaje się, że będzie ta sytuacja o wiele łatwiejsza do rozwiązania" - powiedział minister Niedzielski na briefingu w Zamościu.

Szef resortu zdrowia podkreślił, że monitoring "jest nie tylko na rynku w okolicy punktu szczepień, ale znajduje się również w sanepidzie".

"Szanowni państwo, to jest ten charakterystyczny punkt w czasie, punkt geograficzny, zero tolerancji dla takich zachowań. Z całą surowością, z całą konsekwencja będziemy ścigali tych bandytów, bo tak to trzeba nazwać" - powiedział minister.

autorki: Wiktoria Nicałek, Renata Chrzanowska