W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE oraz że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa UE. Następnie KE zagroziła Polsce sankcjami finansowymi za ewentualne niewykonanie decyzji i wyroku TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej SN. Zwróciła się do Polski o potwierdzenie do 16 sierpnia, że zastosuje się ona do nich oraz ostrzegła, że "w przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie kary na Polskę".

Piotr Müller podczas konferencji prasowej w środę zapewnił, że Polska skieruje odpowiedź do Komisji Europejskiej we wskazanym terminie. "My już kilka miesięcy temu zapowiadaliśmy, jeszcze przed wyrokiem TSUE, że planujemy kolejny etap reformy wymiaru sprawiedliwości. Faktycznie w tej chwili jest dyskusja jak ta reforma ma wyglądać, jaki ma mieć zasięg, jak ma być głęboka, jakich obszarów dotykać"- wskazał.

Rzecznik rządu nie wykluczył, że reforma obejmie także kwestie związane z Izbą Dyscyplinarną SN. "Której, nie ukrywamy, że funkcjonowanie mogłoby być lepsze" - dodał.

14 lipca, dzień przed wyrokiem TSUE, unijny trybunał zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

Reklama

W ubiegły piątek I prezes SN Małgorzata Manowska skierowała do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu pisma z apelem o skorzystanie przez głowę państwa z inicjatywy ustawodawczej, która pozwoliłaby na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz o podjęcie prac legislacyjnych w tej sprawie.

Orzeczenie TSUE spotkało się z reakcją polskich władz. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił, że "mamy do czynienia z politycznym wyrokiem wydanym na polityczne zamówienie Komisji Europejskiej, u którego podstaw leży segregacja państw na lepsze i gorsze".

Z kolei premier Mateusz Morawiecki nie wykluczył przeglądu działań Izby Dyscyplinarnej. "Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, kiedy może i należałoby dokonać przeglądu działania Izby Dyscyplinarnej SN. A to dlatego, że ta Izba na pewno nie spełniła wszystkich oczekiwań, również moich, również naszej formacji" - mówił szef rządu. Natomiast prezydent Andrzej Duda, pytany przez PAP o pismo pierwszej I SN powiedział, że wszystko wskazuje na to, że będą potrzebne zmiany ustawodawcze ws. systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej. (PAP)

Autorzy: Mateusz Mikowski, Wiktoria Nicałek

mm/ wni/ robs/