Jutro odbywa się nadzwyczajne posiedzenie Rady UE ds. energii, na którym omawiana będzie propozycja Komisji, dotycząca redukcji zużycia gazu w sezonie 2022/2023 o 15%.

Tylko dobrowolne mechanizmy oszczędzania gazu

"Możemy rozmawiać na temat dobrowolnych mechanizmów. Możemy rozmawiać na temat oszczędzania w poszczególnych państwach. Tak jak robi Międzynarodowa Agencja Energii, zachęcając państwa do oszczędzania, przedstawiając pakiet propozycji, które z jednej strony redukują zużycie, z drugiej strony wpływają bardzo konkretnie na rachunki poszczególnych mieszkańców" - powiedziała Moskwa podczas konferencji prasowej.

Jej zdaniem "to, co nie jest akceptowalne w propozycjach Komisji Europejskiej, to próba wymuszenia obowiązkowych mechanizmów redukcyjnych".

Reklama

"Trudno, żeby państwa zgodziły się na obowiązkowe redukcje gazu, nie wiedząc jak będzie wyglądała najbliższa zima, nie mając zabezpieczonych własnych interesów" - dodała.

Unia jest podzielona

Przypomniała, że przeciwko rozwiązaniom, zaproponowanym przez Komisję, opowiada się też Grecja, Hiszpania, Portugalia, Cypr, Malta, a niektóre państwa mają obiekcje do poszczególnych zapisów zaproponowanego przez Komisję dokumentu.

"Jesteśmy za tym, żeby rozmawiać i współpracować. Jesteśmy gotowi rozmawiać np. z państwem niemieckim - co komunikowaliśmy od dawna - na temat dywersyfikacji paliw, współpracy naszych rafinerii. Ale to jest dobrowolna współpraca, oparta o konkretne umowy i współpraca partnerska" - podkreśliła.

Bezpieczeństwo energetyczne

Minister wskazała, że "bezpieczeństwo energetyczne to jest przede wszystkim zadanie konkretnego państwa i konkretnego rządu".

"Za to bezpieczeństwo bierzemy odpowiedzialność i chcielibyśmy, żeby taką samą odpowiedzialność wzięły rządy pozostałych państw" - dodała.

W ubiegłym tygodniu Komisja zaproponowała nowe narzędzie legislacyjne i europejski plan ograniczenia zapotrzebowania na gaz, aby zmniejszyć zużycie gazu w Europie o 15% do wiosny 2023 r.

Zawieszenie ETS

Mechanizmem, który wsparłby bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zawieszenie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 do czasu jego kompleksowej reformy, potwierdziła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

"Dla nas tym mechanizmem solidarności, który by wsparł naszą gospodarkę i wsparły bezpieczeństwo energetyczne, byłoby zawieszenie ETS do czasu jego kompleksowej reformy" - powiedziała Moskwa podczas konferencji prasowej.

Podkreśliła, że polski rząd będzie podnosił ten wątek podczas jutrzejszego posiedzenia Rady UE ds. energii.

"Zdecydowanie wielu państwom by zawieszenie tego mechanizmu na dzisiaj pomogło i wsparłoby w dalszej dywersyfikacji w bezpieczeństwie energetycznym" - dodała.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU-ETS) został wprowadzony w roku 2005. Miał przygotować UE do wdrożenia Protokołu z Kioto, który wprowadził obowiązek redukcji emisji CO2.

Europejski system handlu emisjami (ETS) zobowiązuje ponad 10 tys. elektrowni i fabryk w Unii Europejskiej do posiadania pozwolenia na emisję każdej tony CO2. Firmy kupują te pozwolenia za pośrednictwem aukcji. Ceny te w ciągu kilkunastu miesięcy wzrosły trzykrotnie, sięgając ponad 80 euro za tonę.