O przyszłoroczny budżet Fogiel pytany był w sobotę na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia. Polityk podkreślił, że uchwalona w czwartek ustawa budżetowa przewiduje zwiększenie wydatków na służbę zdrowia o 11,6 mld zł w porównaniu do roku ubiegłego. "Jest to już finansowanie na poziomie 5,3 proc. PKB" - wskazał.

Jak mówił, "jakiekolwiek słowa o tym, że nie wzrastają wydatki na ochronę zdrowia, są po prostu kłamstwem". Podkreślił przy tym, że wydatki wzrastają tak, jak jest to realne. "Będąc opozycją, ma się ten jeden niezaprzeczalny atut, że można powiedzieć wszystko i obiecać wszystko, a kiedy przychodzi co do czego, to życie nas boleśnie weryfikuje" - powiedział Fogiel.

Zapewnił też, że w budżecie są środki na kolejne transze pomocy dla przedsiębiorców, pracowników, a także na inne wydatki związane z koronawirusem. "Żeby złagodzić skutki tego kryzysu, który jest kryzysem globalnym, już trafiło do polskich firm i pracowników ponad 160 mld zł" - powiedział.

Ustawa budżetowa na 2021 r. przewiduje, że dochody budżetu państwa wyniosą 404,4 mld zł, a wydatki 486,7 mld zł, co oznacza, że przyszłoroczny deficyt wyniesie 82,3 mld zł. Według resortu finansów, taki deficyt pozwoli zabezpieczyć środki na wzmocnienie rozwoju gospodarki dotkniętej przez COVID-19, m.in. poprzez inwestycje. Kontynuowane mają być też priorytetowe działania rządu w zakresie polityki społeczno-gospodarczej.

Reklama

Zaplanowano deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) na poziomie ok. 6 proc. PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (zgodnie z definicją UE) na poziomie 64,7 proc. PKB.

Założono, że PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 4 proc., średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniesie 1,8 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń ma sięgnąć 2,8 proc., a wzrost spożycia prywatnego, w ujęciu nominalnym, wyniesie 6,3 proc.