W ciągu ostatnich ok. 25 lat, czyli od momentu podpisania unii celnej w 1995 roku, handel pomiędzy UE a Turcją wzrósł ponad czterokrotnie. To pokazuje, jakim przełomem we wzajemnych relacjach gospodarczych było to porozumienie. Szereg nieporozumień politycznych między Turcją a niektórymi krajami członkowskimi oraz Brukselą w ostatnich latach utrudniał postępy w negocjacjach nad jej aktualizacją. Chodzi o objęcie unią celną kolejnych sektorów gospodarki.

W minionych miesiącach rozmowy jednak nabierają tempa. „Wszyscy zgadzamy się, że unia celna i jej potencjalna modernizacja ma istotny potencjał dla stosunków gospodarczych i handlowych UE-Turcja” - powiedział w tym roku w rozmowie z dziennikarzami w Ankarze Nikolaus Meyer-Landrut, szef delegacji UE w Turcji cytowany przez „Daily Sabah”. Dodał, że trwają rozmowy techniczne w tej sprawie między Ankarą a Brukselą.

Jak powiedział PAP w Brukseli Markus Slevogt, prezes Niemiecko-Tureckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, modernizacja turecko-unijnej unii celnej może być katalizatorem dla budowy silniejszych relacji między UE a Turcją.

„Mamy nadzieję na jej rozszerzenie. Musimy pozbyć się barier pozataryfowych i taryfowych, które zostały nałożone ponownie pomimo tego, że istniała unia celna. W efekcie w niektórych obszarach handel stał się trudniejszy. (…) Unia celna została zawarta w 1995 r. i w ciągu tych 27 lat wiele się zmieniło. Pojawił się e-commerce, nowe usługi, nowe obszary, o których wtedy nie myśleliśmy. Musimy też objąć unią celną rolnictwo i zamówienia publiczne” – wskazał w rozmowie z PAP.

Reklama

Jak powiedział, szansą na wzmocnienie relacji jest zerwanie w ostatnich latach, w czasie pandemii, części łańcuchów dostaw między Europą i Azją. W tym zakresie Turcja może stać się alternatywą dla azjatyckich rynków. Wśród potencjalnych sektorów współpracy wymienił m.in. produkty elektroniczne, sektor motoryzacyjny i tekstylny.

Podobnego zdania jest Franck Mereyde, prezes Francuskiej Izby Handlowej w Stambule. „Turcja to ogromny rynek, liczący ponad 80 mln mieszkańców, w dużej części młodych. Dla unijnych firm to bardzo atrakcyjny rynek. Poprzez Turcję unijne firmy mogą także dotrzeć do innych krajów, na przykład Azji Centralnej. Turcja jest blisko UE, co w dobie kryzysu dostaw z Azji daje jej przewagę. Jest gwarantem bardziej pewnej logistyki transportu” – powiedział PAP.

Nevzat Tugrul Seremet, prezes Belgijsko-Luksemburskiej Izby Handlowej zauważył, że po wybuchu wojny na Ukrainie wzrósł tranzyt towarów poprzez Turcję do i z UE. „Patrzę pozytywnie na perspektywy dla wzrostu wymiany handlowej między UE i Turcją” – zaznaczył w rozmowie z PAP. Wśród perspektywicznych sektorów współpracy wymienił handel żywnością, produktami farmaceutycznymi i chemicznymi. „W czasach, gdy światowy handel jest pod presją, musimy poprawić umowy między UE i Turcją. Unia celna jest jedną z kluczowych” – zaznaczył.

Unia celna weszła w życie 31 grudnia 1995 r. Była to pierwsza znacząca unia celna UE z krajem spoza jej obszaru. Obejmuje wszystkie towary przemysłowe, ale nie dotyczy rolnictwa (z wyjątkiem przetworzonych produktów rolnych), usług ani zamówień publicznych.

Dostosowanie do dorobku prawnego UE i liberalizacja taryf celnych zwiększyły konkurencyjność Turcji na świecie. Około 30 proc. PKB Turcji jest związane z handlem.

W grudniu 2016 r. Komisja zaproponowała modernizację unii celnej i rozszerzenie dwustronnych stosunków handlowych na takie obszary, jak usługi, zamówienia publiczne i zrównoważony rozwój. Rozmowy w tej sprawie trwają.

Import do UE z Turcji obejmował dotychczas przede wszystkim maszyny i sprzęt transportowy, odzież oraz produkty rolnicze i surowce. Eksport UE do Turcji jest zdominowany przez maszyny, sprzęt transportowy, chemikalia i produkty górnicze.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)