Jak przekazało w czwartek BIEC, tendencja stagnacyjna w polskiej gospodarce utrwaliła się "i na razie nie widać impulsów, które pozwoliłyby wyrwać ją z tego letargu". "Inflacja jest ciągle na tyle wysoka, że ogranicza popyt konsumpcyjny, który w ostatnich latach był głównym motorem wzrostu, inwestycje są w wieloletniej zapaści, wydajność pracy spada, przez co gospodarka staje się coraz mniej konkurencyjna" - stwierdzili analitycy Biura.

Wskazali, że od siedmiu miesięcy Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, nie zmienia istotnie swojej wartości.

W ostatnich ponad 30 latach - jak zwrócono uwagę - polska gospodarka wielokrotnie spowalniała lub nawet "ocierała się o recesję". "Do tej pory wracała na ścieżkę wzrostu, dzięki czemu doganiała najbardziej rozwinięte gospodarki Europy. Obecnie zagraża jej wieloletnie zwolnienie tempa rozwoju" - oceniło BIEC. Od początku 2018 r. "trend rozwojowy uległ wyraźnemu wypłaszczeniu zdecydowanie poniżej potencjału gospodarki" - dodało.

Analitycy Biura zaznaczyli, że w przedsiębiorstwach przemysłu przetwórczego tempo napływu nowych zamówień spadło w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. "W dłuższej perspektywie zamówienia kurczą się od początku roku. W równym stopniu dotyczy to zamówień krajowych jak i kierowanych na eksport" - wskazano.

Reklama

Zauważono, że popyt krajowy ogranicza wysoka inflacja. "Jej skutki, objawiające się ograniczeniem wydatków, odczuwane są przez konsumentów ze znacznym opóźnieniem, w miarę kumulowania się efektu wzrostu cen" - wyjaśniono. Produkcja na eksport staje się "coraz mniej konkurencyjna i jest konsekwencją dramatycznego wzrostu kosztów, w tym również kosztów pracy" - dodano. Według analityków konkurencyjności polskiej oferty eksportowej nie sprzyja też umocnienie złotego. "Największe spadki zamówień, zarówno eksportowych, jak i kierowanych na rynek krajowy dotyczą konsumpcyjnych dóbr trwałego użytku" - zauważyli.

Ostatnie badania GUS obejmujące I kwartał br. - jak zaznaczyło BIEC - wskazują na spadek udziału firm wykazujących zysk netto. "W ciągu ostatniego roku skurczył się on o blisko 14 punktów proc., z ponad 84 proc. w I kw. ub.r. do około 70 proc. w I kw. br." - przypomniano. Analitycy zwrócili uwagę, że przybywa firm informujących o nasilającym się zjawisku zatorów płatniczych - "ponad 57 proc. badanych firm narzeka na zbyt wysokie koszty pracy, ponad 50 proc. na zbyt wysokie podatki, a około 44 proc. na niestabilne przepisy prawa". "Kumulacji tak złych ocen nie było od początku badań, czyli od stycznia 2000 r." - podsumowało BIEC. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco