Niby wciąż powtarzamy, że „nadzieja w młodych” albo że to czy tamto jest dla nich szansą, ale Zeitgeist epoki neoliberalizmu wcale młodości nie wspiera i nie lubi. Nie umie też być stary i doświadczony. Za to bardzo chętnie posługuje się retoryką generacyjną, żeby uciec od poważnych problemów, jakie ma z coraz większymi przepaściami między ludźmi z przyczyn klasowych, klimatycznych, wynikających z miejsca zamieszkania i możliwości życiowych. Mówi się więc o coraz nowszych pokoleniach i ogłasza niezasypywalne różnice i konflikty między nimi.

Cały tekst przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP