Wizja kraju w 2100 r. jest przypomnieniem dla szefa banku centralnego Korei Południowej (Rhee Chang-yong) oraz prezydenta państwa (Yoon Suk Yeol) o zagrożeniu demograficznym – zaznacza Bloomberg.

Korea Południowa stoi przed ryzykiem „świeckiej stagnacji”, gdy populacja się starzeje, a wydajność spada – ostrzegał w kwietniu szef banku centralnego. Jak podkreślił Rhee Chang-yong, wydatki na kwestie socjalne mogą utrudnić inwestowanie w pobudzenie wzrostu gospodarczego. A ten cel był jedną z głównych obietnic prezydenta, który objął swój urząd w maju.

ikona lupy />
Media / Bloomberg
Reklama

Najmniej dzieci rodzi się w stolicy

Na podstawie danych z 2021 r. oszacowano, iż kobiety w Korei Południowej mają średnio 0,81 dzieci w ciągu całego swojego życia. Rok wcześniej współczynnik wyniósł 0,84 – wynika z danych urzędu statystycznego.

W ubiegłym roku liczba noworodków w Korei Południowej spadła do 260 600 (co odpowiada 0,5 proc. populacji tego państwa).

W 2021 r. liczba Koreanek w wieku rozrodczym spadła o 2 proc. (do ok. 11 620 000). Statystycznie kobiety w tym kraju rodzą swoje pierwsze dziecko w wieku 32,6 lat (dziesięć lat wcześniej było to 30,2), natomiast ich partner ma średnio 35,1 lat (o dekadę wcześniej było to 33).

Najniższy współczynnik dzietności odnotowano w stolicy – Seulu (0,63), z kolei najwyższy w Sejong (1,28). Geyonggi, najbardziej zaludniona prowincja, odnotowała wynik na poziomie 0,85.

Władza zmieniła podejście ws. demografii

Korea Południowa jest „najszybciej starzejącym się krajem na świecie” w grupie państw, gdzie PKB na mieszkańca wynosi co najmniej 30 000 dol. (według danych Banku Światowego oraz ONZ) – podaje Bloomberg,

Do pracy zachęcani są coraz częściej: obcokrajowcy, kobiety oraz osoby w podeszłym wieku. Czynnikiem odpowiedzialnym za spadek potencjalnego wzrostu kraju jest kurcząca się siła robocza. W 2020 r. populacja w wieku produkcyjnym osiągnęła (najwyższy poziom) 37,3 mln (według prognoz do 2070 r. spadnie o prawie połowę).

Państwo przygotowuje się na nowe realia, zwiększając środki, które mają pomóc w poprawie warunków życia emerytów.

Jak przypomina Bloomberg, po latach od wojny koreańskiej (1950 -1953) populacja Korei Południowej zaczęła rosnąć. Wówczas władze, by zahamować wyż demograficzny, zachęcały do posiadania tylko jednego dziecka.

Z biegiem lat liczba urodzeń zaczęła wyraźnie spadać. Kolejne rządy wydawały miliardy dolarów, by zachęcić do posiadania potomstwa, skutki jak dotąd nie przyniosły oczekiwanego efektu.