Białoruś sprowadzi do 150 000 młodych Pakistańczyków

Władze Mińska należą dziś do najmocniej izolowanych na całym świecie. Wywołanie kryzysu imigracyjnego na wschodniej granicy NATO i UE oraz wspieranie Rosji w walce z Ukrainą sprawiły, że Łukaszenka ma dziś duże problemy z realizacją polityki zagranicznej. Kraj ten w dużym stopniu uzależniony jest od Rosji, więc każda okazja do zmniejszenia wpływu Kremla jest dużą szansą dla białoruskiego dyktatora.

Jedna z takich okazji miała miejsce w dniach 10-11 kwietnia tego roku. Wtedy z oficjalną wizytą w Mińsku pojawił się premier Pakistanu Shehbaza Sharifa. Prezydent Białorusi określił tę wizytę ważnym kamieniem milowym w stosunkach dwustronnych pomiędzy tymi krajami. Zakończona 11 kwietnia wizyta nie była bezowocna, ponieważ zwieńczyło ją podpisanie licznych porozumień między Białorusią a Pakistanem.

Jak deklarują sami przedstawiciele obu państw, tematem rozmów był handel między tymi krajami, inwestycje oraz pogłębienie współpracy gospodarczej na linii Mińsk-Islamabad. Mówiono również o bezpieczeństwie żywnościowym oraz współpracy wojskowej. Tematem, który wzbudził największe zainteresowanie międzynarodowej opinii jest jednak co innego. Szczególnie głośny okazał się plan sprowadzenia na Białoruś do 150 000 młodych Pakistańczyków.

Dlaczego Białoruś sprowadzi migrantów? Czy celem jest Polska?

Zapowiedzi wzbudziły obawy w państwach bałtyckich oraz Polsce. Kraje te zmagają się od 2021 roku z kryzysem imigracyjnym na granicy z Białorusią. Wschodni reżim używa migrantów w Afryki i Bliskiego Wschodu od wywierania presji na UE oraz NATO. Wykorzystanie migrantów do wojny hybrydowej rodzi liczne problemy natury moralnej.

ikona lupy />
Na granicy polsko-białoruskiej powstały specjalne kładki które pozwalają na łatwe patrolowanie bagien i mokradeł. / 18 Dywizja Zmechanizowana

Stosowanie tzw. push-backów zwiększa bezpieczeństwo granic Polski, ale wiązać może się ze śmiercią osób, które w instrumentalny sposób wykorzystuje Białorusi lider. Międzynarodowe organizacje dbające o przestrzeganie praw człowieka apelują do Polski, Litwy oraz Łotwy o zaprzestanie stosowania takich metod przez służby chroniące granic. Działania Mińska sprawiły, że na granicy powstała infrastruktura, która ma uniemożliwiać forsowanie granicy przez tłumy migrantów.

Doskonałym przykładem jest Polska, która ma ponad 400-kilometrową granicę z Białorusią. W ciągu ostatnich kilku lat powstał liczący 180 km długości i 5,5 metrów wysokości stalowo-betonowy mur. Zapora stale ewoluuje i jest ulepszana. Jest to odpowiedź na kolejne metody przekraczania granicy przez migrantów. Oprócz zapory wzdłuż granicy powstała sieć posterunków, rozwinięto setki kilometrów drutów kolczastych oraz zbudowano specjalne kładki, które ułatwiają patrolowanie bagien.

ikona lupy />
Płot na granicy polsko-białoruskiej. mierzy 186 km długości i 5,5 m wysokość. Jego budowa kosztowała 1,6 mld zł. Fizyczną zaporę uzupełnia system kamer i czujników. / 15 Giżycka Brygada Zmechanizowana

Mimo to trwający kryzys jest dużym obciążeniem dla państwa. Każdego dnia tysiące żołnierzy Wojska Polskiego angażuje się w patrolowanie terenów przygranicznych. Każdy tydzień spędzony poza poligonami zmniejsza możliwości bojowe naszej armii. Żołnierze zamiast szkoleń tracą całe dnie na wpatrywaniu się w białoruskie przygraniczne bagna i lasy. Nie ulega wątpliwości, że takie osłabianie naszego wojska jest jednym z celów polityki Mińska.

Wiele wskazuje jednak na to, że tym razem celem Łukaszenki nie jest zwiększenie presji na swoich zachodnich sąsiadach, a złagodzenie problemów demograficznych Białorusi. U naszego wschodniego sąsiada zaczyna brakować pracowników. Urzędy statystyczne mówią o blisko 200 tys. wolnych wakatach. Łukaszenka twierdzi, że „Pakistan ma wielu ludzi, którzy chcą i są gotowi pracować na Białorusi. Przyjęcie od 100 do 150 tys. młodych pracowników pozwoliłoby zaspokoić popyt na pracę w białoruskim rolnictwie oraz przemyśle. Sharif nazwał tę ofertę „cennym darem” i zadeklarował, że Pakistan może dostarczyć wysoko wykwalifikowanych pracowników.

Białoruskie problemy demograficzne

Choć w polskich mediach często możemy przeczytać o sytuacji demograficznej w Polsce, Czechach czy innych krajach UE, a także na Ukrainie czy Dalekim Wschodzie, to stosunkowo niewiele uwagi poświęca się naszego wschodniemu sąsiadowi. Tymczasem sytuacja Białorusi od lat nie jest najlepsza.

Niestety poziom dostępności do publicznych danych jest w tym kraju znacznie gorszy niż w zachodnich gospodarkach, to wiemy, że od lat liczba urodzeń jest bardzo niska. W 2015 roku na Białorusi urodziło się 119 tys. osób, a zmarło 120 tys. Tym samym przyrost naturalny ukształtował się na poziomie -1 tys. Co jednak warto podkreślić, rok ten był najlepszym w ostatnich latach i wynikało to m.in. z rekordowo wysokiej dzietności oraz osiągnięcia wieku najwyższej płodności przez wyż demograficzny z lat 80. XX wieku.

Ostatni raz dzietność na Białorusi wynosiła ponad 2,0 w 1989 roku. Lata 90. były czasem intensywnych spadków do poziomu zaledwie 1,3 w 1999 roku. Przez najbliższe kilka lat dzietność na Białorusi pozostawała na podobnym poziomi. W latach 2006-2014 zaobserwowaliśmy wzrost z poziomu 1,3 do 1,7. Na takim relatywnie wysokim poziomie utrzymała się ona do 2016 roku. Od tamtego czasu kraj zmaga się z kolejnymi spadkami.

W 2021 roku liczba urodzeń wyniosła zaledwie 76 tys. (przy rekordowych 174 tys. zgonów) co przełożyło się na dzietność na poziomie 1,29. W 2022 roku urodziło się w kraju 67 tys. dzieci. Rok później było to już zaledwie 65 tys. W 2024 roku w Białorusi na świat przyszło 59 tys. dzieci. Dzietność na Białorusi jest więc na podobnym poziomie co w Polsce.

Niska dzietność sprawiła, że populacja kraju spadła z 10,24 mln w 1994 roku do zaledwie 9,16 mln w 2024 roku. Kraj ten jednak mierzy się nie tylko z małą liczbą urodzeń, ale także ucieczką młodych za granice. Przyczyną emigracji są nie tylko niższe wynagrodzenia niż na Zachodzie, ale także represje polityczne. Wszystkie te czynniki sprawiły, że Białoruś zamierza dołączyć do grona państw importujących siłę roboczą z innych państw. Pakistan jest z kolei państwem o dużej dzietności (3,3 w 2024 roku) oraz stale rosnącej populacji. Osoby w wieku do 14 lat stanowią dziś ok. 35% populacji. W przypadku osób po 65 roku życie to ok. 5%. Dla porównania w przypadku Białorusi mówimy o ok. 15% osób do 14 roku życia oraz ponad 15% po 65 roku życia.