Sejm w sobotę rano, po całonocnych głosowaniach, uchwalił trzy ustawy tzw. tarczy antykryzysowej, które mają wesprzeć służbę zdrowia w zwalczaniu epidemii koronawirusa, a także zniwelować negatywne skutki tej epidemii dla polskiej gospodarki. Teraz uchwalonymi przez Sejm zmianami w prawie zajmie się Senat.

Poseł PiS Przemysław Czarnek wskazał w programie Woronicza 17 w TVP Info, że żadna tarcza antykryzysowa nie jest wystarczająca, ponieważ epidemia koronawirusa "robi ogromne spustoszenie". "To co jako Sejm daliśmy do Senatu to +tarcza+ o wartości 212 mld zł, 10 proc. PKB. Pracujmy jednak dalej" - zaznaczył poseł. Jak zauważył, uchwalone zostały przepisy zakładające pakiet pomocy, jednak cały czas trwają dyskusje nad jego uelastycznieniem i przystosowaniem do poszczególnych kategorii pracowników i pracodawców.

Również według posła Marcina Kierwińskiego (KO) niezbędne są kolejne rozwiązania. "To jest promil tego, co potrzebują polscy przedsiębiorcy. Zagłosowaliśmy ostatecznie za tym, bo ten promil też jest potrzebny, bo każda złotówka jest potrzebna. Ale oczekujemy i żądamy od rządu więcej dla polskich przedsiębiorców. Dajcie Polakom więcej pieniędzy, skoro mówicie, że kondycja budżetu jest dobra" - apelował Kierwiński.

"W tej tarczy zapisane jest tylko 10 mld zł na pomoc ludziom w tym roku. Podczas, gdy inne kraje europejskie przeznaczają na ten cel 10 proc. swojego PKB" - wskazał Kierwiński. Jego zdaniem potrzebne są "rozwiązania bardziej całościowe, nie dzielące przedsiębiorców". Jak dodał, propozycja wsparcia przedsiębiorstwa zatrudniających do 9 pracowników i mających dochód poniżej 15 tys. zł to absurd. "Przecież na koronawirusie tracą wszyscy przedsiębiorcy tak, jak wszyscy przedsiębiorcy generują miejsca pracy" - zaznaczył.

Reklama

Podkreślił, że KO nie godzi się na takie rozwiązania i złożyła w związku z tym poprawki do projektu. Szkoda, że zostały odrzucone. Szkoda, że PiS nie znalazł w sobie odwagi, żeby przegłosować dodatkowe 20 mld zł na służbę zdrowia. Naprawdę te pieniądze są bardzo potrzebne" - dodał Kierwiński.

Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska negatywnie oceniła zakres rozwiązań przewidzianych w tzw. tarczy antykryzysowej. Jej zdaniem kwestia ochrony praw pracowniczych zawarta w uchwalonych przepisach jest zbyt mała. "Nie zgadzaliśmy się na takie podejście, dlatego zgłaszaliśmy poprawki" - dodała.

Według posłanki, Lewicę niepokoi też zawarta w tarczy antykryzysowej możliwość komercjalizacji szpitali. "Nie akceptujemy obniżenia pensji, nie akceptujemy też możliwości 48-godzinnego trybu wypowiadania umów, na to się nie zgadzamy" - oświadczyła. Zwróciła uwagę, że nocne prace Sejmu nad tymi przepisami były nadzwyczajne. Podkreśliła też, że sytuacja wymaga takiego trybu, ponieważ "należy jak najszybciej wdrożyć takie rozwiązania, które pomogą ludziom".

W ocenie rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego "dobrze się stało, że rozwiązania te zostały tak szybko przyjęte". Podziękował wszystkim parlamentarzystom za prace nad tarczą antykryzysową. "Polska gospodarka, polscy przedsiębiorcy czekają na te rozwiązania" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że prezydent poprosił marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, żeby izba wyższa zajęła się jak najszybciej tymi ustawami. "Panu prezydentowi ogromnie zależy na tym, żeby te rozwiązania trafiły do niego na biurko przed 1 kwietnia i żeby mogły obowiązywać od 1 kwietnia" - dodał Spychalski. (PAP)

autor: Mateusz Mikowski