Sejm rozpoczął we wtorek pierwsze czytanie przygotowanego przez "Solidarność" projektu obywatelskiego w sprawie emerytur stażowych. Uzasadnienie w imieniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej przestawił Marcin Zieleniecki.

Projekt przewiduje, że prawo do emerytury stażowej miałyby osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn.

"Jest to rozwiązanie zgodne z oczekiwaniami społecznymi osób, które ze względu na utratę sił będącą konsekwencją długiego okresu wykonywania pracy zarobkowej nie są w stanie kontynuować jej wykonywania aż do momentu osiągnięcia weku emerytalnego. Wprowadzenie tego rozwiązania zapowiedziane zostało przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę w trakcie kampanii prezydenckiej w 2020 r. Od wielu lat z postulatem wprowadzenia emerytur przysługujących z tytułu wysługi występowały związki zawodowe, a Niezależny Samorządny Związek Zawodowy +Solidarność+ wprowadził ten postulat do umowy programowej zawartej z prezydentem Andrzejem Dudą w trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej" - przypomniał Zieleniecki.

Reklama

Ocenił, że takie rozwiązanie byłoby "swego rodzaju nagrodą" dla osób, które w młodym wieku zaczęły pracę zarobkową i przez wiele lat regularnie opłacały składki na ubezpieczenie emerytalne.

"Przejście na taką emeryturę byłoby uprawnieniem, a nie obowiązkiem ubezpieczonego. Mógłby on, nie składając wniosku o taką emeryturę, bez jakiegokolwiek ograniczenia kontynuować wykonywanie pracy" - zaznaczył.