W piątek Główny Urząd Statystyczny opublikuje pełne dane o inflacji w marcu. Według szybkiego szacunku, jaki GUS opublikował na początku kwietnia, inflacja w marcu wyniosła 10,9 proc.

"Spodziewamy się, że piątkowy odczyt GUS będzie taki jak wstępny szacunek z początku kwietnia" – powiedział PAP ekonomista PKO BP Kamil Pastor. "Najciekawsze jednak w nim będą dane o strukturze wzrostu cen, które pozwolą precyzyjniej oszacować, jak zmieniła się inflacja bazowa, czyli ta, która nie zależy od kwestii wojennych. Sądzimy, że inflacja bazowa w marcu wzrosła do niespełna 7 proc." – dodał.

Za główną miarę inflacji bazowej uznaje się tę, w której wylicza się wskaźnik wzrostu cen z wyłączeniem żywności i energii.

"Ten wskaźnik w jakimś stopniu pokazuje, jak mocne w gospodarce są efekty tzw. drugiej rundy, a więc np. wzrost cen wynikający choćby z wyższych kosztów zakupu paliw. I choć nie da się do końca odseparować wpływu wojny na ceny, to jednak ten wskaźnik pokazuje, jak silna jest presja inflacyjna w kraju" – powiedział Kamil Pastor.

Reklama

Powiedział także, że jeszcze dokładniejszym wskaźnikiem presji inflacyjnej jest wskaźnik, który wyliczają ekonomiści PKO BP, czyli tzw. "inflacja superbazowa".

"To jest wskaźnik, do którego wyliczania używamy inflacji bazowej bez cen żywności i energii, z którego jeszcze wyłączamy ceny administracyjne. Ten wskaźnik też zapewne wzrośnie w marcu, podobnie jak w poprzednich miesiącach" – dodał ekonomista PKO BP. (PAP)

autor: Marek Siudaj