"Obawiam się nieco lutego, dlatego, że przypominam, iż w lutym mieliśmy inną podstawę. Bo luty 2022 r. był to miesiąc wprowadzenia pierwszej tarczy antyinflacyjnej. W związku z tym jest niższa podstawa - wtedy była niższa inflacja. Ale i tak, w mojej ocenie, nie ma w ogóle zagrożenia, żebyśmy się nawet zbliżyli do 20%. A od marca oczekuję bardzo wyraźnych spadków inflacji" - powiedział Wnorowski w TVP Białystok.

W odpowiedzi na pytanie o zapowiadaną wczoraj przez rząd możliwość przedłużenia wakacji kredytowych ocenił, że jest to dyskusja "bezprzedmiotowa" z uwagi na postępującą dezinflację, której obniżony poziom w kolejnych miesiącach roku nie uruchomi realizacji tych zapowiedzi.

"Minister [Artur] Soboń powiedział, że w lipcu takim czujnikiem włączającym pomoc dla kredytobiorców będzie 12-13%. Ja uważam, że będziemy poniżej tej granicy wrażliwości w ocenie ministra Sobonia. I w związku z tym w ogóle ta dyskusja będzie bezprzedmiotowa" - stwierdził członek RPP.

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki poinformował, że decyzje w sprawie ewentualnego przedłużenia wakacji kredytowych jeszcze nie zapadły, zależą one od tego, jak ukształtuje się sytuacja inflacyjna w dalszej części roku.

Reklama

Wiceminister finansów Artur Soboń poinformował wcześniej, że Ministerstwo Finansów będzie zastanawiać się w połowie roku nad potrzebą przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. w zależności od poziomu inflacji. Stwierdził, że gdyby inflacja w lipcu-sierpniu wynosiła 12-13% r/r, "z całą pewnością jakieś decyzje wówczas trzeba będzie podjąć".

Jak informowało ostatnio Biuro Informacji Kredytowej (BIK), banki zaraportowały do bazy 1,1 mln rachunków kredytów mieszkaniowych objętych wakacjami kredytowymi o wartości 275 mld zł do 15 stycznia 2023 r.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że inflacja konsumencka wyniosła 16,6% r/r w grudniu 2022 r. GUS opublikuje dane wstępne dotyczące styczniowej inflacji 15 lutego, zaś 15 marca br. - tzw. koszyk inflacyjny na 2023 r., aktualizując dane CPI za styczeń i luty.

(ISBnews)