Według BIEC, tendencja ta najsilniej widoczna jest w branży spożywczej, wśród producentów odzieży, u producentów pojazdów oraz w firmach zajmujących się naprawą i konserwacją maszyn i urządzeń.

Jak wskazano, drugi miesiąc z rzędu nasilają się oczekiwania inflacyjne konsumentów oraz przedstawicieli firm sektora przetwórstwa przemysłowego.

Wskaźnik Przyszłej Inflacji bez zmian. Na razie

Reklama

BIEC przekazało, że Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w listopadzie 2023 pozostał na poziomie zbliżonym do wartości z poprzedniego miesiąca.

Dodano, że wśród składowych wskaźnika coraz silniejszy wpływ wykazują te, które działają w kierunku wzrostu inflacji nad tymi, które oddziałują w kierunku jej spadku. Należą do nich przede wszystkim oczekiwania inflacyjne konsumentów i producentów oraz część składowych związanych bezpośrednio z kosztami produkcji.

Oczekiwania jednak zaczynają się skłaniać ku wyższym cenom

Podkreślono, że o ile przed miesiącem zmiana wskaźnika oczekiwań inflacyjnych była silniejsza w przypadku konsumentów, o tyle obecnie w większym stopniu dotyczy ona menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych. BIEC wyjaśniło, że z punktu widzenia kształtowania się procesów inflacyjnych ma to spore znaczenie. Przedsiębiorcy bowiem w badaniach wyrażają swe plany co do przyszłej polityki cenowej, które będą starali się realizować, jeśli tylko wysokość popytu pozwoli im na to.

BIEC wskazało, że najsilniejszy, bezpośredni wpływ na wysokość inflacji będą miały ceny żywności, które w koszyku CPI stanowią nieco ponad 27 proc. ogółu wydatków. Pośredni wpływ na inflację, poprzez koszty produkcji będą miały, ceny benzyny, ceny napraw i konserwacji maszyn i urządzeń, które od wielu miesięcy nieustannie rosną oraz koszty pracy. Wpływ kosztów produkcji na inflację widoczny już jest w cenach producentów (PPI), które we wrześniu br., po raz pierwszy od stycznia 2023 wzrosły w ujęciu miesiąc do miesiąca poprzedniego, co wyhamowało tendencję spadkową dynamiki rocznej tego indeksu.

Cisza przed burzą?

Zwrócono uwagę, że nasilają się również oczekiwania inflacyjne wyrażane przez konsumentów. Po raz kolejny zwiększył się odsetek odpowiedzi wskazujący na szybsze od dotychczasowego tempo wzrostu cen, ubyło natomiast osób spodziewających się ich wolniejszego wzrostu i osób spodziewających się spadku cen.

Podano też, że indeks cen surowców IMF utrzymał się na poziomie września br. i jest niższy niż przed rokiem, pomimo, że latem i wczesną jesienią wiele surowców energetycznych drożało. Ceny podstawowych surowców zarówno przemysłowych, jak i żywnościowych na razie nie wykazują tendencji do wzrostu. (PAP)

autor: Łukasz Pawłowski