Herbata, soki, kakao i kawa to składowe koszyka spożywczego, które w ciągu tego roku zdrożały najmocniej. Na drugim końcu listy mamy masło, olej, cukier czy drób – kupując te produkty, płacimy wręcz mniej niż jeszcze na początku roku.

Dziś Główny Urząd Statystyczny podał dane o zmianach cen w polskich sklepach – średnio wszystko podrożało przez ostatnie 12 miesięcy (czyli od października 2022 r. do października 2023 r.) o 6,6 proc. My jednak popatrzymy tylko na dynamikę cen w tym roku, czyli licząc od stycznia 2023 r. – w ciągu ostatnich 10 miesięcy ceny w sklepach rosły nieco wolniej, bo o 5,3 proc.

Wg GUS aż 27,1 proc. naszych pieniędzy wydajemy na żywność. To zdecydowanie najwięcej, bo choć koszty użytkowania mieszkania i energii pochłaniają też sporo (19,6 proc.), to już trzecia kategoria na liście, czyli transport, ma zaledwie 9-proc. udział w naszych wydatkach.

Reklama

Żywność drożeje wolniej niż pozostałe towary

Nie dziwi zatem, że najczęściej patrzymy na ceny żywności – te zmiany odczuwamy najdotkliwiej. Jak więc zmieniały się w tym roku koszty nabywania artykułów spożywczych? Od stycznia ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 4,8 proc. – to wskaźnik o 0,5 pkt proc. niższy niż dla ogółu produktów w sklepach.

Jeśli spojrzymy na ruchy cenowe w ciągu miesiąca, to zauważymy jednak, że od września „spożywka” zdrożała o 0,5 proc., podczas gdy średnia dla wszystkich towarów wynosi 0,3 proc. To prawdopodobnie efekt tzw. sezonowości, której część produktów spożywczych podlega – im dalej jesteśmy od lata, tym więcej płacimy m.in. za owoce czy warzywa.

Co więcej, od stycznia przyszłego roku znów prawdopodobnie czeka nas wyskok cen żywności. Należy bowiem zakładać, że zniknie wtedy 0-proc. stawka VAT na żywność, która obowiązuje do końca roku jako element tzw. tarczy antyinflacyjnej. Zdaniem ekonomistów, w styczniu 2024 r. za artykuły spożywcze zapłacimy o 8,3 proc. więcej niż w styczniu 2023 r., a prawie połowa tej podwyżki będzie efektem nieprzedłużenia zerowej stawki VAT. Więcej na ten temat TUTAJ

Napoje mocno w górę, tłuszcze – w dół

W tym roku najmocniej drożeją napoje bezalkoholowe – płacimy za nie więcej o 10,4 proc. niż jeszcze w styczniu. To efekt wyraźnego wzrostu cen herbaty, soków, kakao czy kawy. Herbata od początku roku podrożała o 15,0 proc., a w ciągu roku – czyli od października 2022 r. – aż o 17,3 proc.

Powyżej średniej dla całości koszyka spożywczego uplasowały się też m.in. wędliny, makarony czy pieczywo.

Na drugim biegunie mamy natomiast przede wszystkim tłuszcze – cała kategoria „oleje i tłuszcze” w ciągu 10 miesięcy zanotowała spadek notowań aż o 12,5 proc. Jeszcze głębsze spadki dotyczyły poszczególnych produktów tej kategorii: tłuszcze pochodzenia zwierzęcego potaniały o 13,8 proc., zaś masło – o 15,4 proc.

Dlaczego ta grupa towarów tak znacząco tanieje? To efekt tzw. bazy – w 2022 r. rynek odczuł bardzo wyraźny wzrost tych produktów ze względu na wybuch wojny na Wschodzie. Zarówno Ukraina, jak i Rosja są znaczącymi producentami tłuszczy, działania zbrojne momentalnie wybiły więc ceny tych produktów na światowych rynkach na bardzo wysokie poziomy. Teraz sytuacja wraca do normy, przez co ceny masła czy oleju są znacząco niższe niż jeszcze pod koniec 2022 r. czy na początku 2023 r.