Wiceminister infrastruktury, w wywiadzie dla TV Republika, mówił, że realizacja CPK postępuje zgodnie z założonym harmonogramem, co - jak wskazał - potwierdzają nieopublikowane jeszcze wyniki ostatniej kontroli NIK. "Wynika z nich, że środki są wydane gospodarnie, projekt posuwa się zgodnie z planem, a zatrudnienie odpowiada zakresowi zadań" - powiedział.

Pytany, czemu jeszcze nie ruszyła budowa, wyjaśnił, że takie jest uwarunkowanie procesu inwestycyjnego w Polsce, a wynika ono m.in. z unijnych przepisów dotyczących ochrony środowiska. Przypomniał też, że harmonogram CPK zakłada 10 lat realizacji. Zaznaczył, że nie jest to tylko port lotniczy, ale kilkadziesiąt projektów obejmujących m.in. budowę nowych linii kolejowych. "To budowa nowego systemu transportowego w Polsce" - zaznaczył.

Powołując się na wyliczenia międzynarodowych audytorów, powiedział, że "po uruchomieniu całego programu CPK (...), korzyści dla polskiej gospodarki do roku 2040 (...) to ponad 900 mld zł dodatkowej produkcji do polskiego PKB".

Na pytanie, jak uruchomienie CPK wpłynie na lotnisko w Modlinie i Okęciu, wskazał, że "przyszłość pokaże".

Reklama

Zauważył jednak, że Modlin ponosi straty, co jest efektem m.in. "niekorzystnej umowy zawartej z jednym z przewoźników". Natomiast jeśli chodzi o lotnisko Chopina, to "decyzja jeszcze nie zapadła".

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Na ok. 3 000 hektarów ma powstać Port Lotniczy Solidarność, który w pierwszym etapie będzie mógł obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie. CPK ma być wybudowany do 2027 r. wraz z realizacją niezbędnych połączeń z komponentami sieci kolejowej i drogowej.