Dane o wzroście PKB

Według szybkiego szacunku (opublikowanego w połowie maja), wzrost PKB w tym ujęciu w I kw. br. wyniósł 8,5%.

ikona lupy />
PKB w I kw. 2022, dane GUS / GUS
Reklama

"W I kwartale 2022 r. nastąpił wzrost PKB, który w skali roku wyniósł 8,5%. Wpłynął na to duży wzrost popytu krajowego, który ukształtował się na poziomie 13,2% (w IV kw. 2021 r. odnotowano zwiększenie popytu krajowego o 10,9%). Złożył się na to wzrost akumulacji brutto o 57,3% (wobec wzrostu w IV kwartale 2021 r. o 24,1%) oraz wzrost spożycia ogółem o 5,1% (wobec wzrostu w 4 kwartale 2021 r. o 6,7%). Spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło o 6,6% (wobec wzrostu w IV kw. 2021 r. o 8%). Nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 4,3% (wobec wzrostu w IV kwartale 2021 r. o 5,2%)" - czytamy w komunikacie.

ikona lupy />
PKB w I kw. 2022, dane GUS / GUS

W I kwartale 2022 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) wzrósł realnie o 2,5% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 9,2%, podał też Urząd.

ikona lupy />
PKB w I kw. 2022, dane GUS / GUS

(ISBnews)

PIE: Gospodarka zanotowała mocny wzrost w I kwartale

Polska gospodarka zanotowała mocny wzrost w I kwartale tego roku - ocenili we wtorek analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego odnosząc się do najnowszych danych GUS. Dodali, że w kolejnych kwartałach czeka nas spowolnienie.

"Polska gospodarka zanotowała mocny wzrost w I kwartale, chociaż wynikał on z nadbudowy zapasów. Taka struktura oznacza spowolnienie, które obejmie część branż gospodarczych" - poinformowali analitycy PIE.

Ich zdaniem w kolejnych kwartałach czeka nas spowolnienie. "Badania koniunktury GUS wskazują, że firmy przestają akumulować zapasy. W efekcie tempo wzrostu PKB zmniejszy się istotnie w II kwartale. Również wzrost inwestycji będzie niski z uwagi na wysokie koszty materiałów budowlanych – spodziewamy się zawieszenia części projektów. Wśród wydatków konsumpcyjne gospodarstw domowych mniejszą rolę odgrywać będą zakupy dóbr trwałych, większą produktów bieżących" - wskazali.

W ocenie analityków PIE, znaczący wzrost zapasów nie musi być zwiastunem głębokiej recesji. "Niemniej jednak wystąpią problemy w części sektorów. Łączny popyt będzie stabilizowany przez napływ ukraińskich uchodźców. Większa liczba konsumentów rekompensuje zmniejszenie wydatków przypadających na pojedyncze gospodarstwo domowe. Dlatego odsetek przedsiębiorstw handlowych raportujących barierę popytu jest najniższy w historii badania. Odsetek firm raportujących barierę popytu rośnie w przemyśle, co sugeruje osłabienie aktywności tego sektora w kolejnych kwartałach" - podali. (PAP)

Pekao: Gromadzenie zapasów podbiło wzrost PKB

W I kw. tego roku byliśmy świadkami rekordowej akumulacji zapasów, która podbiła wzrost PKB - ocenili w komentarzu do danych GUS analitycy Pekao. Spodziewają się m.in. wyhamowania konsumpcji i popytu zewnętrznego, a w efekcie - ostrego hamowania wzrostu PKB w kolejnych kwartałach.

Analizując składowe PKB ekonomiści Pekao podkreślili, że odnotowane w I kw. br. spowolnienie konsumpcji prywatnej jest dopiero początkiem jej hamowania. Wskazali, że zaskakująco słaby jest wynik konsumpcji publicznej - w I kwartale wzrosła jedynie o 0,6 proc. rdr. Według analityków będzie on podlegać rewizji w przyszłości po uzyskaniu przez GUS pełnych danych na temat finansów sektora publicznego, bowiem w tej kategorii znajdą się różnego rodzaju wydatki „wojenne” i związane z przyjmowaniem uchodźców.

Analitycy Pekao zauważyli, że eksport netto odjął od wzrostu 3,8 pkt proc., dużo więcej niż zakładali. "Gwałtowne pogorszenie równowagi zewnętrznej musiało zaowocować ujemnym wkładem eksportu netto. Uwagę zwraca tutaj mocne hamowanie eksportu, który wzrósł jedynie o 2 proc. rdr i w samym I kwartale obniżył się o 2,1 proc. kw/kw (po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych). Interpretujemy to jako pierwszy negatywny skutek wojny na Ukrainie i zerwania większości powiązań handlowych z krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Spodziewaliśmy się, że pierwsze (choć nie największe) uderzenie pojawi się od strony eksportu i dzisiejsze dane wydają się to potwierdzać" - stwierdzili eksperci.

Dużo niższy od prognoz banku okazał się też wzrost nakładów inwestycyjnych (4,3 proc. rdr wobec 10,9 proc. zakładanych przez Pekao).

Ekonomiści zaznaczyli, że największym zaskoczeniem jest ogromny i bezprecedensowy wkład zmiany zapasów, który wyniósł aż 7,7 pkt proc. "W I kwartale byliśmy zatem świadkami rekordowej akumulacji zapasów. Co oczywiste, nie należy jej interpretować tak, jak gdyby odpowiadała ona za miażdżącą większość wzrostu gospodarczego w tym okresie. Zapasy są kategorią importochłonną i mniejsza akumulacja byłaby zrównoważona mniejszym wzrostem importu i tym samym mniej ujemnym wkładem eksportu netto. Jej skala jest jednak bezprecedensowa i wykracza poza ramy wyznaczone przez normalne, procykliczne zachowanie tego elementu rachunków narodowych. Wyjaśnia również źródła zaskakującego przyspieszenia produkcji w przetwórstwie na przełomie roku, potwierdzając jednocześnie, że nie będzie ono trwałe" - spostrzegli analitycy.

Zwrócili uwagę, że w produkowaniu na zapas rolę odgrywało wiele czynników: zmiana modelu zarządzania zapasami, odblokowanie łańcuchów dostaw, chęć ucieczki przed inflacją, a nawet spekulacyjne inwestycje w kapitał obrotowy, większość z nich sugeruje jednak, że miało ono charakter przejściowy. "Spodziewana słabość konsumpcji i umiarkowany wzrost inwestycji oraz hamowanie popytu zewnętrznego stworzą w powiązaniu z efektami bazowymi generowanymi przez wystrzał zapasów przestrzeń do ostrego hamowania wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach" - ocenili ekonomiści.

Przewidują, że w I kwartale przyszłego roku bardzo możliwy jest spadek PKB w ujęciu rocznym.(PAP)

Lewiatan: W następnym kwartale PKB może spaść poniżej 1 proc.

W kolejnym kwartale polski PKB będzie na granicy recesji i może spaść nawet poniżej 1 proc. - prognozuje ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusza Zielonka. Zwrócił uwagę, że w I kwartale PKB napędzają zapasy, a konsumpcja i inwestycje zwalniają.

W ocenie Konfederacji Lewiatan wzrost PKB "jest dość kruchy w podstawach".

Zielonka zwrócił uwagę, że w I kwartale popyt krajowy powiększył się o 13,2 proc. Wskazał, na "ogromny wzrost zapasów".

"Pragmatyzm podejścia przedsiębiorców był już widoczny w IV kw. 2021 r. Teraz akumulacja brutto wzrosła o 57,3 proc. w ciągu roku, co przełożyło się na pozytywny wpływ zapasów na gospodarkę w wysokości 7,7 pkt. proc." - wyjaśnił. Dodał, że mimo ogromnego wzrostu cen konsumenci nadal kupują i wydają chętnie, choć mniej niż przed rokiem. "Wzrost spożycia indywidualnego był większy o 6,6 proc., co oznacza spadek od ostatniego kwartału minionego roku o 1,4 pkt. proc." - wskazał.

Ekspert zauważył, że na obecny odczyt PKB największy wpływ miał m.in. przemysł, który zanotował wartość dodaną na poziomie 15,1 proc. "To już czwarty kwartał z rzędu, kiedy przemysł przebija granicę 10 proc. Biorąc pod uwagę ilość zapasów, w kolejnych kwartałach można oczekiwać, że nadal będziemy obserwować dynamiczny wzrost" - prognozuje.

Zdaniem Zielonki pozytywnie zaskoczyło budownictwo z wartością dodaną przekraczającą 17 proc. "Tu też widać efekty inflacyjne. Prawdopodobnie przedsiębiorstwa próbują kończyć inwestycje przed kolejnymi wzrostami cen, a jednocześnie spadkiem popytu na nowe inwestycje związanego ze zmniejszoną akcją kredytową" - wyjaśnił.

Dodał, że inwestycje pozostają "piętą achillesową". "Tym razem odnotowujemy wzrost inwestycji o 4,3 proc. w skali roku, co biorąc pod uwagę niską bazę jest wynikiem co najwyżej umiarkowanym" - stwierdził. Kwartał wcześniej, jak przypomniał, inwestycje rosły w tempie 6,6 proc.

Jak wskazał ekspert - wydaje się, że nic nie grozi finalnemu odczytowi PKB za I kwartał. Jego zdaniem kolejny kwartał powinien przynieść wyraźny spadek PKB. "Nasze PKB będzie na granicy recesji i może wynieść nawet poniżej 1 proc." - prognozuje Zielonka. (PAP)

ING: Zmiana stanu zapasów odpowiadała za 7,7 pkt. proc. rocznego wzrostu PKB

Zmiana stanu zapasów odpowiadała za 7,7 pkt. proc. rocznego wzrostu PKB. W średnim terminie nie jest to do utrzymania - ocenili analitycy banku ING odnosząc się do najnowszych danych GUS.

"Dodatnia luka produktowa rozszerzyła się (...), tempo i struktura wzrostu PKB były proinflacyjne, co obok rosnących kosztów napędzało wzrost cen" - wskazano w komentarzu analityków ING.

Ich zdaniem "w strukturze wzrostu ważną rolę nadal odgrywa konsumpcja (6,6 proc. rdr)". "Rozczarowaniem są wyniki inwestycji (4,3 proc. rdr). Show kradnie zmiana stanu zapasów, która odpowiadała aż za 7,7 pkt. proc. rocznego wzrostu PKB. W średnim terminie jest to nie do utrzymania" - zauważyli.

Wskazali, że nadchodzące kwartały przyniosą wyhamowanie wzrostu PKB, jednak wysoki punkt startowy powoduje, że w całym 2022 wzrost uśredni się w okolicach 4,7 proc., a PKB wróci w okolice potencjału w 2 poł. 22". (PAP)

Autorka: Ewa Nehring

PKO BP: W dalszej części roku dynamika PKB będzie się obniżać

Wysoki wkład zapasów do wzrostu PKB sugeruje, że jego obecna, wysoka dynamika jest po części „pożyczona” z przyszłości - stwierdzili we wtorkowym komentarzu eksperci PKO BP. Według nich w dalszej części roku dynamika PKB będzie się obniżać, a na początku 2023 r. sięgnie nawet zera.

Analitycy PKO BP zwrócili uwagę, że odsezonowany wzrost PKB wyniósł 2,5 proc. kwartał do kwartału (wobec 1,8 proc. kw/kw w IV kwartale ub.r.), "sugerując wzmocnienie bieżących tendencji wzrostowych w krajowej gospodarce".

Zauważyli, że popyt krajowy w I kw. br. wzrósł o 13,2 proc. rdr (wobec 10,9 proc. r/r w IV kw. ub.r.), a wkład eksportu netto do wzrostu PKB wyniósł -3,8 pp (wobec -2,5 pp w poprzednim kwartale). "W samej strukturze popytu krajowego wyróżnia się przede wszystkim rekordowy wkład zapasów do wzrostu PKB, który w I kw. 2022 r. osiągnął aż 7,7 pp (wobec 4,3 pp w IV kw. 2021r., co było już bardzo wysokim wynikiem)" - wskazali eksperci banku. W konsekwencji, dynamika sprzedaży krajowej (czyli popytu krajowego z wyłączeniem zapasów) obniżyła się do 5,7 proc. rdr (z 7,4 proc. rdr w IV kw. 2021 r) - dodali.

Jak zaznaczyli, konsumpcja prywatna wzrosła o 6,6 proc. rdr (wobec 8,0 proc. rdr w IV kw. ub.r), a wzrost inwestycji, podobnie jak przez cały ubiegły rok, był umiarkowany i lekko osłabł (4,3 proc. r/r w I kw. br. wobec 5,2 proc. rdr w IV kw. ub.r.). "Mimo wysokiej dynamiki obrotów eksportowych (w euro) widocznych w danych z bilansu płatniczego, eksport wzrósł zaledwie o 2,0 proc. rdr" - zauważono. Zdaniem analityków może to być związane ze słabą dynamiką eksportu usług (m.in. turystycznych) i powiązane ze słabym wzrostem wartości dodanej w branży zakwaterowanie i gastronomia (wzrost o 5,3 proc. rdr w I kw. 2022, mimo gigantycznych efektów niskiej, ubiegłorocznej bazy).

Według banku "w dalszej części roku dynamika PKB, choć ciągle wysoka, będzie się obniżać". "Wysoki wkład zapasów do wzrostu PKB sugeruje, że obecna, wysoka dynamika PKB jest po części +pożyczona+ z przyszłości" - ocenili analitycy. Ich zdaniem normalizacja popytu na zapasy będzie skutkować obniżeniem dynamiki PKB nawet w okolice zera na początku 2023 r. "Będziemy mieć do czynienia z odwrotnym +efektem przenoszenia+, mimo że impet wzrostowy powinien się wtedy poprawiać" - stwierdzili. (PAP)

Santander: Hamowanie PKB może w II półroczu doprowadzić do technicznej recesji

Polską gospodarkę czeka hamowanie, które w drugim półroczu tego roku może doprowadzić do technicznej recesji - ocenił Santander, komentując we wtorek dane GUS. W ostatnim kwartale tempo wzrostu może spaść z 8,5 do 1 proc. rok do roku - dodał.

Według analityków banku Santander taki wynik to "łabędzi śpiew wyjątkowo dynamicznego ożywienia wzrostu gospodarczego po pandemii".

Zdaniem Santandera polską gospodarkę w kolejnych kwartałach czeka hamowanie, które w drugim półroczu br. może doprowadzić do "technicznej recesji". "Roczna dynamika PKB może się obniżyć z 8,5 proc. rdr w I kw. do ok. 1 proc. rdr w ostatnim kwartale roku. Będzie to tworzyło niski punkt startowy dla wzrostu gospodarczego w 2023 r." - wskazano w komentarzu.

Santander zwrócił uwagę, że chociaż "bardzo dobry wynik" PKB w pierwszym kwartale świadczy o tym, że gospodarka rozpoczęła ten rok z dużym rozpędem, to struktura wzrostu PKB "nie była już tak jednoznacznie zachwycająca".

"Wbrew naszym oczekiwaniom, dość słabo wypadł popyt konsumpcyjny, rosnąc o 6,6 proc. rdr, co odpowiada zmianie po korekcie sezonowej o zaledwie 0,6 proc. kwartał do kwartału" - napisano. "To oznacza drugi z rzędu kwartał kiedy dynamika spożycia gospodarstw domowych okazała się rozczarowaniem (w IV kw. 2021 zanotowała spadek o 1,4 proc. kwartał do kwartału). Wygląda na to, że jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie konsumenci wykazywali mniejszą niż zakładaliśmy skłonność do wydawania w obliczu szybko rosnącej inflacji" - zaznaczyli analitycy.

Według Santandera pozytywnym zaskoczeniem okazały się inwestycje, które po odsezonowaniu wzrosły o 11,5 proc. kwartał do kwartału. "Warto przypomnieć, że analogiczny skok w górę inwestycji (11,9 proc. kw/kw) wystąpił też w I kw. 2021, dlatego ich roczna dynamika w I kw. 2022 delikatnie spowolniła. Rok temu ten wyjątkowy wyskok okazał się przejściowy i teraz trudno oczekiwać, że będzie inaczej" - podkreślono.

W opinii analityków czynnikiem, który najmocniej przyczynił się do wzrostu PKB w I kwartale, odpowiadając za 7,7 pkt. proc., była zmiana zapasów. "Można się spodziewać, że proces budowy zapasów jeszcze się nie zakończył, ponieważ firmy w warunkach ogólnej niepewności i przerw w łańcuchach dostaw będą dalej odchodzić od modelu just-in-time, ale wkład tego czynnika do wzrostu PKB będzie zapewne stopniowo się obniżał" - podali analitycy.

W komentarzu wskazano na wpływ eksportu na wyniki. "Eksport netto odjął 3,8 pkt. proc. od wzrostu PKB, do czego przyczyniła się w większym stopniu słabość eksportu niż wzrost importu" - podał bank. Ta składowa - jak dodał - w kolejnych kwartałach będzie dalej obniżać dynamikę PKB. (PAP)

Autorka: Ewa Nehring