Prognoza na ten rok jest słabsza niż w poprzedniej "rundzie prognostycznej", z czerwca. Wtedy ankietowani analitycy spodziewali się średnio, że PKB wzrośnie o 0,8 proc. Prognoza na 2024 rok została natomiast minimalnie podniesiona w górę.

Konsumpcja się wzmocni, inwestycje osłabną

Zdaniem ankietowanych ekonomistów odbicie w konsumpcji będzie mocniejsze, niż można się było spodziewać pół roku temu. Wtedy analitycy oceniali, że po spadku popytu konsumpcyjnego o 0,5 proc. w 2023 r., w kolejnym będzie wzrost o 3 proc. Obecnie eksperci sądzą, że tegoroczny spadek wyniesie 0,7 proc., ale przyszły rok będzie już 3,8 proc. na plusie.

Reklama

Porównanie prognoz wskazuje, że zaskoczeniem dla ekonomistów okazała się tegoroczna siła inwestycji. W czerwcu spodziewano się, że nakłady brutto na środki trwałe w 2023 r. zanotują wzrost o 1,6 proc. Po lepszych od oczekiwań w wynikach w poszczególnych kwartałach tego roku obecnie prognozy na 2023 r. mówią o wzroście o 7,2 proc. Ale pogorszyły się oczekiwania na przyszły rok. W czerwcu ekonomiści przewidywali, że inwestycje w 2024 r. wzrosną o 3 proc. Obecnie jest mowa tylko o 2,4 proc.

Inflacja nie dotrze do celu do 2026 r.

Niższa niż spodziewano się pół roku temu, okazała się inflacja. W czerwcu średnia prognoz mówiła, że średnioroczny tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w 2023 r. wyniesie 12,8 proc. Obecnie ekonomiści spodziewają się - cały czas mowa o średniej prognoz - że będzie to 6,8 proc. Ta prognoza jest już obarczona tylko minimalnym błędem, bo nie znamy jeszcze tylko inflacji grudniowej, a wiadomo, że będzie ona zbliżona do wyniku z ostatnich dwóch miesięcy.

Na przyszły rok obecnie ekonomiści spodziewają się średniorocznej inflacji na poziomie 5,8 proc. Pół roku temu mówili, że będzie to 7,3 proc.

Ani w czerwcu, ani w obecnej rundzie prognoz, analitycy nie przewidują, by inflacja do 2026 r. osiągnęła cel Narodowego Banku Polskiego, czyli 2,5 proc. Zarówno teraz, jak i pół roku temu, zarówno wynik średnioroczny, jak i dla grudnia w 2026 r. to ponad 3 proc.

Prognozy długu publicznego w górę

Pogorszyły się również oczekiwania co do wyniku sektora finansów publicznych. W czerwcu spodziewano się, że deficyt sektora rządowego i samorządowego 2023 r. wyniesie 5 proc. PKB, by rok później zmniejszyć się do 4 proc. Obecne prognozy to 5,4 proc. deficytu w 2023 r. i 4,9 proc. w 2024 r.

Analitycy nie spodziewają się przy tym, by w horyzoncie 2026 roku deficyt znalazł się w granicach wyznaczanych przez reguły unijne, czyli by nie przekraczał 3 proc. PKB. Obecne prognozy wskazują, że w 2025 r. sektor rządowy i samorządowy będzie na minusie na poziomie 4 proc. PKB, a rok później deficyt wyniesie 3,4 proc.

Wyraźnie pogorszyły się również oczekiwania co do wielkości długu publicznego. W przyszłym roku ma on wynosić zdaniem ankietowanych ekonomistów 53,3 proc. PKB. Obecna prognozy wskazują, że w 2025 roku dług zwiększy się do 54,6 proc. PKB, a rok później obniży się do 54,1 proc. PKB. Pół roku temu ankietowani spodziewali się, że relacja długu do PKB nie przekroczy 52 proc.

>>> Od 1 stycznia 2024 r. można złożyć wniosek o dodatek osłonowy

Ryzyko stagflacji

EKF zbiera również opinie ekonomistów na temat najważniejszych zagrożeń dla koniunktury gospodarczej i stabilności systemu finansowego.

“Zagrożeniem, dla którego łączna waga jest największa w ocenie ankietowanych specjalistów, jest utrwalenie wysokiej inflacji i wysokich stóp procentowych, mocno hamujące wzrost (scenariusz stagflacji) – i to zagrożenie trzeci raz z rzędu jest wskazywany jako najważniejsze. Wskazało na niej 93 proc. respondentów. Ujmuje ono syntetycznie konglomerat problemów i zagrożeń dla gospodarki, generowanych przez bardzo wysoką, a być może także utrwalającą się powyżej akceptowalnych poziomów inflację" – napisano w podsumowaniu ankiety.

W odniesieniu do stabilności systemu finansowego nadal za największy problem uważane są walutowe kredyty hipoteczne. "W opinii blisko 90 proc. ekspertów istotnym zagrożeniem dla stabilności systemu finansowego jest pogorszenie stanu finansów publicznych połączone z ekspansywną polityką gospodarczą. Jest to drugi czynnik zarówno pod względem znaczenia, jak i prawdopodobieństwa wystąpienia. Należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wzrost wagi tego czynnika w porównaniu do badania przeprowadzonego w czerwcu br. "– podsumowuje EKF.