Politycy z Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że komisje śledcze – zwłaszcza w liczbie planowanej przez nową sejmową większość – będą służyć jedynie celom PR-owskim. – Niech zrobią od razu dziesięć komisji, po co się tak ograniczać? Taka inflacja komisji przyniesie im więcej szkód niż korzyści. Z praktycznego punktu widzenia nic im to nie da – zapewnia nas rozmówca z otoczenia Mateusza Morawieckiego.

Z tą oceną nie zgadza się Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej. – Po pierwsze, to zgodne oczekiwanie elektoratu opozycyjnego, by to rozliczenie nie trafiło na jakieś „dolne półki”. Po drugie, nie myślimy o efektach PR-owskich i celebrowaniu tych komisji. Chodzi o wyniki: by za parę miesięcy pojawiły się konkretne wnioski do prokuratury i konkluzje – tłumaczy poseł.

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.