W telewizji internetowej wPolsce.pl Sasin zaznaczył, że są różne koncepcje dotyczące rekonstrukcji i nowego modelu rządu. Jak mówił, chodzi o to, aby procesy decyzyjne były bardziej skonsolidowane.

"Stąd pomysł skonsolidowania resortów tak, aby ostatecznie było ich kilkanaście, dzisiaj to jest 21 resortów, w tej najbardziej ograniczonej wersji (byłoby to) 11-12 resortów, być może bliżej 15" - powiedział Sasin.

Zaznaczył, że jeszcze nie zapadły ostateczne ustalenia co kształtu rządu po rekonstrukcji i decyzje te będą zależne od rozmów w gronie koalicjantów tworzących obóz Zjednoczonej Prawicy. "One nabiorą, po zakończeniu wakacji właśnie we wrześniu, nowego tempa" - zapowiedział Sasin.

"Mogę zapewnić, że Zjednoczona Prawica nie pokłóci się, nie pokłócimy się o stołki jak to się mówi, nie pokłócimy się o wpływy w rządzie, o to, kto będzie za co odpowiadał. Ta dyskusja może być czasami gorąca i pewnie będzie" - powiedział Sasin.

Reklama

Podkreślił, że efektem negocjacji, nawet jeśli będą trudne, nie będzie będzie pokłócenie się czy rozejście się koalicjantów. "Nie ma alternatywy dla rządów Zjednoczonej Prawicy, wybory odbyły się niespełna rok temu, one przesądziły, że w tej kadencji Zjednoczona Prawica będzie dzierżyć ster rządu" - powiedział Sasin.

Zaznaczył, że jeśli nawet obozowi władzy uda się pozyskać jakieś wsparcie z ław opozycji, to nie kosztem dotychczasowych koalicjantów.

"Jakieś rozmowy instytucjonalne nie są w tej chwili prowadzone, natomiast jesteśmy otwarci na każdego posła, czy grupę posłów, którzy chcieliby przyłączyć się do Zjednoczonej Prawicy, jesteśmy gotowi na rozmowę, tego typu sygnały różne pojawiają się, o chęci podejmowania tego typu rozmów. Więc być może takie wzmocnienie mogłoby nastąpić, ale w żadnym wypadku nie po to, żeby eliminować kogokolwiek z dotychczasowego grona Zjednoczonej Prawicy" - powiedział Sasin.

Przyznał, że konsekwencją rekonstrukcji rządu będzie ograniczenie liczby ministerstw nad którymi nadzór będą sprawowali koalicjanci PiS. Ale - jak zaznaczył Sasin - będą to większe ministerstwa, posiadające więcej kompetencji.

Sasin był pytany, czy liderzy Solidarnej Polski i Porozumienia - Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin zgodzą się, by jako koalicjanci pozostało im po jednym resorcie, a nie jak do tej pory po dwa.

"To będzie przedmiotem rozmów koalicyjnych, one na pewno nie będą łatwe, ale przewiduję, że ostatecznie ten efekt będzie zadowalający dla wszystkich. Bo przecież nowe (resorty), po jednym resorcie, ale w przypadku konsolidacji to będą też inne resorty, posiadające więcej kompetencji, odpowiadające za większe obszary. W związku z tym ten faktyczny udział w sprawowaniu władzy, w odpowiedzialności za Polskę będzie pewnie porównywalny" - powiedział Sasin.

Wyraził też przekonanie, że dobrym rozwiązaniem byłby powrót do rządu lidera Porozumienia Jarosław Gowina. "Dzisiaj wydaje się, że ten powrót byłby oczekiwany" - stwierdził Sasin.