Kanada obejmuje sześć stref czasowych, w związku z tym ostatni wyborcy będą mogli oddać swój głos w Kolumbii Brytyjskiej do godziny 4.00 w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego.

Przedterminowe wybory zostały ogłoszone w sierpniu br., a o ich rozpisanie zabiegał premier Justin Trudeau, którego liberałowie w 2019 roku w głosowaniu nie zdołali uzyskać większości parlamentarnej. Trudeau przez te dwa lata kierował zatem rządem mniejszościowym, ale ważne ustawy z reguły udawało się mu uchwalać przy wsparciu socjaldemokratycznej Nowej Partii Demokratycznej (NDP).

Wobec sondaży, korzystnych obecnie dla liberałów, w zeszłym miesiącu premier zdecydował się powalczyć w przedterminowych wyborach i uzyskać samodzielną większość. Zwrócił się więc do gubernatorki generalnej Kanady Mary Simon, która w imieniu królowej brytyjskiej pełni funkcję głowy państwa, by rozwiązała parlament i zwołała nowe wybory.

Reklama

Kampania wyborcza była krótka, bo trwała trochę ponad miesiąc. Główne tematy, jakie się w niej pojawiały, to przygotowanie państwa na czwartą falę pandemii Covid-19, poprawa systemu opieki zdrowotnej, kryzys klimatyczny, sytuacja rdzennych Kanadyjczyków, łatwiejszy dostęp do rynku mieszkaniowego.

Z sondaży wynika, że na wejście do Izby Gmin federalnego parlamentu może liczyć najprawdopodobniej pięć partii. 338 parlamentarzystów jest wybieranych w okręgach jednomandatowych. Senat nie pochodzi z wyborów.