Sejm ma rozpatrzeć wniosek prezydenta o w sprawie wydłużenia o 60 dni stanu wyjątkowego na obszarze części woj. podlaskiego i woj. lubelskiego w czwartek późnym wieczorem. Z wnioskiem w tej sprawie zwrócił się do prezydenta rząd, który konieczność przedłużenia stanu wyjątkowego uzasadnia utrzymującą się w dalszym ciągu trudną sytuacją na granicy z Białorusią.

Na początku września Koalicja Obywatelska opowiedziała się przeciwko wprowadzeniu na 30 dni stanu wyjątkowego w części Podlasia i Lubelszczyzny. Klub KO, podobnie jak klub Lewicy, złożył w Sejmie wniosek o uchylenie rozporządzenia prezydenta. Wiceszef Platformy Tomasz Siemoniak oceniał wówczas, że jedynym celem wprowadzenia stanu wyjątkowego jest zablokowanie terenu przygranicznego dla przedstawicieli mediów.

Opinię tą podtrzymał w czwartkowej rozmowie z PAP poseł KO Michał Szczerba, choć zastrzegł, że oficjalne stanowisko klubu zaprezentuje dopiero podczas wieczornej debaty były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. "Według mnie powinny być spełnione określone warunki, przede wszystkim dopuszczenie dziennikarzy, możliwości relacjonowania tego wszystkiego, co dzieje się w obrębie granicy. Po drugie dopuszczenie Frontexu, a po trzecie umożliwienie przekazywania pomocy humanitarnej przez wyspecjalizowane organizacje. To są warunki niezbędne do tego, żeby dyskutować o przedłużeniu stanu wyjątkowego" - powiedział Szczerba.

Ocenił zarazem, że w tym tygodniu doszło do kompromitacji szefów MSWiA i MON w związku z konferencją prasową, na której prezentowano zdjęcia mające pochodzić z telefonów migrantów. Według Szczerby prezentacja ministrów była manipulacją. "Być może stan wyjątkowy jest po to, żeby przykryć nieudolność państwa, w szczególności w zakresie szczelności granicy" - zaznaczył poseł KO.

Reklama

Chodzi o poniedziałkową konferencję prasową, na której ministrowie: spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński i obrony narodowej Mariusz Błaszczak sugerowali, że osoby zatrzymane na pograniczu z Białorusią mogą mieć powiązania z organizacjami terrorystycznymi lub być zaangażowane w przestępstwa pedofilii i zoofilii. Portal oko.press napisał później, że część zaprezentowanych w poniedziałek drastycznych zdjęć od dawna dostępna jest w internecie.

Prezydent Duda mówiąc o wniosku ws. przedłużenia stanu wyjątkowego, również podkreślał, że jest on konieczny, by "służby mogły realizować swoje zadania bez przeszkód". "Były różne polityczne happeningi - to bardzo przeszkadzało w wykonywaniu zarówno wojsku, jak i Straży Granicznej. To dezorientowało mieszkańców, to powodowało, że osoby przenikały przez naszą granicę, bo żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej nie mogli w sposób sprawny wykonywać obowiązków" - zaznaczył Duda.

Bezpośrednio po debacie nad wnioskiem prezydenta odbędzie się głosowanie. W środę posłowie zmienili Regulamin Sejmu, tak by tego typu wniosek mógł być głosowany zwykłą większością głosów, a w debacie w sprawie wprowadzenia lub przedłużenia stanu nadzwyczajnego nie będzie można składać wniosków o odroczenie czy zamknięcie posiedzenia.