Polityk w czwartek podczas konferencji prasowej w Szczecinie przytoczył słowa, które, jak przekazał, padły podczas spotkania z członkami Północnej Izby Gospodarczej o tym, że "blokowanie Krajowego Planu Odbudowy to zdrada stanu".

"Zgadzamy się z tą opinią. Trzeba zrobić wszystko, żeby jak najszybciej te środki popłynęły do polskich przedsiębiorców, samorządów i polskich rodzin" – powiedział Jarosław Gowin.

Odniósł się też do zapowiedzi Solidarnej Polski, że na najbliższym posiedzeniu rządu zaproponuje, by Polska zawiesiła płatność składek członkowskich do UE. Powodem jest, jak twierdzą politycy SP, brak wsparcia ze strony UE na pomoc uchodźcom z Ukrainy.

"Jeżeli blokowanie Krajowego Planu Odbudowy jest zdradą stanu, to w taki sam sposób należy ocenić tę propozycję Solidarnej Polski" - ocenił Gowin.

Reklama

"To jest scenariusz pisany na Kremlu. To jest scenariusz, który otwiera drogę do wyjścia Polski z Unii Europejskiej" – dodał.

Podkreślił, że jego ugrupowanie uważa, iż tego typu działania są samobójcze z punktu widzenia "polskiej gospodarki, zamożności milionów polskich rodzin".

Dodał, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie ma większości do przegłosowania prezydenckiego projektu dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, "jako jedna z partii opozycyjnych" Porozumienie deklaruje "wolę takiego poparcia".

"Jesteśmy skłonni głosować za projektem prezydenckim. Wierzymy w to, że przyjęcie – oby jak najszybsze – tego projektu doprowadzi do odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Podkreślam jeszcze raz: ten, kto psuje relacje między Polską a Unią Europejską działa tak naprawdę w interesie Rosji" – powiedział Gowin.

Koło Parlamentarne Porozumienie Jarosława Gowina liczy pięcioro posłów.

Do prac nad dwoma projektami zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym - prezydenta i posłów PiS sejmowa komisja sprawiedliwości powróciła w czwartek przed południem. Już wcześniej komisja zdecydowała, że wiodącą propozycją w dalszych pracach będzie projekt prezydenta. Jak zapowiedział szef tej komisji Marek Ast (PiS), prace ws. tych przepisów nie zakończą się w czwartek.

Uznany przez komisję sprawiedliwości za wiodący projekt prezydenta zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Z kolei projekt PiS przewiduje przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu do rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.

W tym projekcie zaproponowana została także instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd.

Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować Krajowe Plany Odbudowy (KPO), aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Polska przedstawiła swój plan KE w ubiegłym roku, jednak jak dotąd nie został on zaakceptowany. Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.

W lecie ubiegłego roku likwidację Izby Dyscyplinarnej SN zapowiadał wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński; także premier Mateusz Morawiecki mówił, że ta izba zostanie zlikwidowana.