Kukiz został zapytany przez PAP o deklarację, że od pierwszego posiedzenia Sejmu w październiku, które rozpoczyna się w środę, nie będzie głosował z Prawem i Sprawiedliwością do czasu, kiedy nie zostanie uchwalona ustawa o sędziach pokoju.

"Od tego posiedzenia Sejmu zawieszam głosowanie z PiS do momentu uchwalenia sędziów pokoju" - zadeklarował lider Kukiz'15. "Jeżeli będą takie głosowania, które będą popierane także przez całą opozycję, to wiadomo, że będę robił absolutnie na przekór" - dodał. "W tych zasadniczych głosowaniach, gdzie PiS zależy na naszych głosach, bo reszta parlamentarzystów nie chce za tym głosować, to ja również nie będę głosować, bo nie ma jeszcze uchwalonych sędziów pokoju" - wskazał.

Polityk przypomniał, że do tej pory Prawo i Sprawiedliwość wywiązywało się ze wszystkich zobowiązań, a dzięki zawartej w ubiegłym roku umowy między jego formacją a ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego udało się uchwalić m.in. ustawę antykorupcyjną, o konopiach medycznych, włóknistych, o bezpośredniej sprzedaży dla rolników czy o wyrównaniu świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych.

W ubiegłym tygodniu rzecznik PiS Radosław Fogiel był pytany o deklaracje Kukiza podczas konferencji prasowej w Sejmie. "Paweł Kukiz jest bardzo dobrym parlamentarzystą, współpracujemy od dawna" - mówił Fogiel i dodał, że kilka z projektów środowiska Kukiz'15 zostało uchwalonych, a nad innymi trwają prace.

Reklama

Na uwagę, czy "groźby" Kukiza będą skuteczne, polityk odparł: "Nie odbieram tego w kategorii gróźb". "Każdy parlamentarzysta, Paweł Kukiz i jego ugrupowanie również, sam podejmuje decyzje, jak głosuje" - dodał.

"Myślę, że Paweł Kukiz nie ma najmniejszych wątpliwości co do naszych intencji" - powiedział Fogiel. "To oczywiście jest decyzja Pawła Kukiza, czy będzie aptekarsko dokładny i od północy 1 października podejmie jakieś działania, czy istotniejszy jest kierunek, w którym idziemy" - podkreślał.

Wprowadzenie instytucji sędziów pokoju to jedna ze sztandarowych propozycji programowych Kukiz'15. W listopadzie ubiegłego roku prezydent skierował do Sejmu inicjatywę dotyczącą wprowadzenia w Polsce sędziów pokoju; obecnie zajmuje się nią specjalnie powołana podkomisja. Projekt ustawy dotyczący sądów i sędziów pokoju zakłada utworzenie takich sądów jako nowej kategorii w ramach sądownictwa powszechnego. Miałyby one zajmować się najprostszymi sprawami, a orzekać w nich mieliby sędziowie wybierani w wyborach powszechnych na sześcioletnią kadencję.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę w Koszalinie, że w kwestii sądów pokoju są ogromne kłopoty o charakterze legislacyjnym; ja to popieram ze względu na umowę z Pawłem Kukizem, ale mam pewne wątpliwości. Przygotowywana jest potrzebna do tego zmiana spłaszczająca strukturę sądów powszechnych - mówił.

W wyemitowanym w poniedziałek wywiadzie dla Radia Szczecin Kaczyński pytany, czy kwestia sędziów pokoju będzie realizowana jeszcze w tej kadencji, odpowiedział, że tak. "Mamy takie zobowiązania wobec naszego niewielkiego sojusznika". Powtórzył, że instytucji sędziów pokoju nie da się wprowadzić "bez spłaszczenia systemu sądowego".

Założenia reformy sądów powszechnych przedstawiono przed niemal rokiem. Zakłada ona, przede wszystkim, zastąpienie obecnych sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych sądami okręgowymi i regionalnymi. Opozycja krytykuje projekt reformy sądów powszechnych jako mający ostatecznie zlikwidować niezależność polskiej władzy sądowniczej od Ministerstwa Sprawiedliwości i przypieczętować w naszym kraju koniec trójpodziału władzy, który jest główną zasadą państwa demokratycznego.(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski