Tzw. afera fakturowa dotyczy wyłudzania pieniędzy z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia za pomocą lewych faktur w latach 2015-2017. Jak wcześniej informowała PAP, zarzuty w śledztwie prowadzonym w Gdańsku do tej pory usłyszało 18 osób, a łączna kwota szkody wyrządzonej Urzędowi Miasta Inowrocław oraz Centrum Kultury i Sportu Ziemowit w Kruszwicy przekracza 300 tys. zł. Główną podejrzaną jest Agnieszka Ch., była naczelnik Wydziału Kultury.

Wyłudzenie kilkuset tysięcy złotych ze środków publicznych

Prezydentem Inowrocławia jest Ryszard Brejza, ojciec senatora KO Krzysztofa Brejzy.

Reklama

Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk powiedziała w czwartek PAP, że gdańska prokuratura skierowała 31 stycznia akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Iławie i zostało nim objętych 17 osób. Finalizuje on śledztwo w tzw. wątku fakturowym afery.

"Chodzi o przedsiębiorców i funkcjonariuszy publicznych — pracowników Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia. (...) Akt oskarżenia związany jest z wątkiem sprawy dotyczącym wyłudzenia kilkuset tysięcy złotych ze środków publicznych na podstawie poświadczających nieprawdę i podrobionych dokumentów" - powiedziała PAP prokurator Wawryniuk. Faktury były wystawiane na rzecz UM Inowrocław oraz CKiS Ziemowit w Kruszwicy przez współpracujących z urzędnikami przedsiębiorców. Usługi, które były ujęte w fakturach, nie miały miejsca bądź nie świadczono ich na rzecz tych jednostek.

Dodała, że w pozostałym zakresie — w tym wątku dotyczącym przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez prezydenta miasta Inowrocław - śledztwo pozostaje w toku. "Są realizowane kolejne czynności dowodowe. Na takim etapie jesteśmy w sprawie tzw. afery fakturowej" - wskazała.

Informację, że został w tej sprawie skierowany do sądu akt oskarżenia, podało jako pierwsze Radio Zet.

Czym się zajmował inowrocławski Wydział Kultury?

W styczniu 2022 roku Wawryniuk przekazała, że prezydentowi Inowrocławia prokurator przedstawił zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej. Według prokuratury zarzut dotyczy działalności w magistracie od stycznia 2015 r. do października 2017 r.

"Śledczy ustalili, że prezydent Inowrocławia stworzył w Urzędzie Miasta Wydział Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej, obejmując go swoim bezpośrednim nadzorem i wykorzystując zatrudnionych w nim pracowników do podejmowania szeregu działań niezwiązanych z wykonywaniem zadań służbowych, lecz mających na celu budowanie w opinii publicznej pozytywnego wizerunku Ryszarda B. i jego syna oraz deprecjonowanie ich przeciwników politycznych na internetowych forach dyskusyjnych oraz portalach internetowych" - dodała prokurator Wawryniuk.

Jak podała prokuratura, pracownicy stworzonej komórki organizacyjnej w godzinach pracy w urzędzie podejmowali aktywności w Internecie, uczestnicząc w plebiscytach i konkursach internetowych, szeroko komentując artykuły w Internecie.

Zdaniem prokuratury w okresie objętym zarzutem doszło również do sfinansowania ze środków Urzędu Miasta publikacji w lokalnych mediach artykułu wymierzonego w przeciwnika politycznego prezydenta Inowrocławia, a także druku ulotek dla kandydatki do Rady Miejskiej Inowrocławia. Za popełnienie zarzuconego podejrzanemu przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.

Jeszcze przed postawieniem zarzutów prezydent Inowrocławia zwołał konferencję prasową przed gmachem gdańskiej Prokuratury Okręgowej. "Państwo polskie, państwo PiS-u poświęciło przez te kilka lat kilka milionów złotych na ściganie rodziny Brejzów, na ściganie posła Krzysztofa Brejzę, na ściganie mnie i mojej rodziny, na próby zniesławienia. Nie godzę się na to" - mówił przed gmachem Ryszard Brejza. Prezydent Inowrocławia dodał, że śledztwo i zarzuty są skutkiem intrygi politycznej, w której głównym celem dla PiS jest senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.

Aktualizacja: jest stanowisko Adriany Szymanowskiej

Adriana Szymanowska, Naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej, przesłała mediom stanowisko Miasta Inowrocławia w tej sprawie. Całą jego treść można znaleźć w załączniku poniżej. Pisze w niej o oburzeniu wynikającego z faktu, że "sprawa dotycząca kradzieży kruszwicko-inowrocławskiej trafia do sądu dopiero po ponad 5 latach od złożenia przez Prezydenta Miasta Inowrocławia zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w urzędzie", nadmienia też, że "Miasto Inowrocław, które jest pokrzywdzone w tej sprawie, nadal oczekuje na zwrot skradzionych publicznych środków do budżetu, tj. ok. 250 tys. zł."

Wspomina także o prezydencie Ryszardzie Brejzie: "prezydent był co kilka tygodni wzywany na wielogodzinne przesłuchania. Okazało się również, że prezydent Inowrocławia był podsłuchiwany przez agentów CBA oraz inwigilowany 24h na dobę, z wykorzystaniem najnowszych technik operacyjnych stosowanych wobec osób podejrzanych o działania terrorystyczne (m.in. Pegasus)".

autor: Tomasz Więcławski

aktualizacja: Forsal.pl (nab)

attachment stanowisko miasta inowrocław
pobierz plik