Europejski Sondaż Społeczny realizowany jest od dwóch dekad co dwa lata. Rezultat dziesiątej rundy ESS został ogłoszony w piątek. "Badacze z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk przepytali ponad 2 tysiące Polaków, aby zdiagnozować polskie społeczeństwo. Te same pytania zadano mieszkańcom 32 krajów" - podkreślili organizatorzy ESS.

Socjologowie zbadali odczucia mieszkańców miast i wsi wobec polityki i demokracji, a także ich stosunek do imigrantów, opinie dotyczące zmian klimatu oraz podejście do osób LGBT.

Z badania wynika, że jedynie 4 proc. mieszkańców polskiej wsi uważa, że ma znaczący wpływ na sytuację polityczną w kraju, a 6 proc. widzi możliwość zabierania głosu w sprawie działań rządu. Podobne odpowiedzi padały w miastach, gdzie poczucie dużego wpływu na politykę wyraziło 3 proc. mieszkańców, a możliwość wypowiadania się w sprawie działań rządu widzi niecałe 5 proc.

Zgodnie z sondażem 58,8 proc. mieszkańców wsi nie interesuje się polityką. W małych miastach to 49,4 proc., a w dużych 41,6 proc. Zainteresowanie polityką wyraziło z kolei 58,4 proc. mieszkańców dużych miast, 50,6 proc. mieszkańców małych miast i 41,2 proc. mieszkańców wsi.

Reklama

Respondenci zostali też zapytani, czy istnieje jakaś partia polityczna, z którą czują się bardziej związani niż z innymi partiami i są jej sympatykami. Twierdząco odpowiedziała mniej niż powoła mieszkańców małych miast i wsi - odpowiednio 46,7 proc. i 43,5 proc. W przypadku dużych miast było to 52,5 proc. Z żadną partią nie sympatyzuje zaś 47,5 proc. mieszkańców dużych miast, 53,3 procent mieszkańców małych miast i 56,5 procent mieszkańców wsi.

W kolejnej edycji ESS badacze zauważyli, że Polacy znacznie przychylniej patrzą na cudzoziemców. "Europejski Sondaż Społeczny rejestruje dominujące przyjazne nastawienie Polaków do imigrantów" - czytamy w komunikacie ESS.

Wśród mieszkańców wsi 77,2 proc. uważa, że Polska powinna zezwalać na osiedlanie się w kraju cudzoziemców, którzy należą do tej samej, co większość Polaków, rasy i grupy etnicznej. W małych miastach takie zdanie ma 83 proc. mieszkańców, a w dużych - 90 proc. Niższy odsetek zaobserwowany został w przypadku imigrantów z innych grup rasowych i etnicznych - to 47 proc we wsiach, 65 proc. w małych miastach i 77 proc. w dużych.

"Polskie podejście do przyjezdnych mocno zmieniało się w ciągu ostatnich 20 lat. W 2002 roku akceptacja dla przybyszów reprezentujących inną rasę była o 10 pkt. proc. niższa od aktualnej. Wzrosła także bardzo wyraźnie w porównaniu z sondażem sprzed 4 lat - aż o 29 pkt. proc. Istotne wahnięcie nastrojów w tym obszarze było widoczne również między 2010 a 2018 rokiem, kiedy społeczna zgoda na przyjmowanie w Polsce takich osób gwałtownie spadła z 71 proc. do 36 proc., a zatem o 35 pkt." - czytamy w komunikacie ESS.

Badacze zapytali także respondentów, czy wstydziliby się, gdyby w ich bliskiej rodzinie była lesbijka lub gej. Twierdząco odpowiedziało 18,8 proc. mieszkańców wsi, 14,5 proc. mieszkańców małych miast i 8 proc. mieszkańców dużych miast. Takich odczuć nie miałoby natomiast 48,9 proc. osób ze wsi, 58,5 proc. osób z małych miast i 72,4 proc. osób z dużych miast. Zdania na ten temat nie wyraziło odpowiednio 32,3 proc., 27 proc. i 19,5 proc.

Inne pytanie dotyczyło tego, czy osoby LGBT powinny mieć swobodę układania sobie życia według własnych przekonań. Zgodziło się z tym 52 proc. mieszkańców wsi, 64,5 proc. mieszkańców małych miast i 76,4 proc. mieszkańców dużych miast. Nie zgodziło - 19,1 proc. mieszkańców wsi, 11,1 proc. mieszkańców małych miast i 8,2 proc. mieszkańców dużych miast. Zdania nie wyraziło kolejno 28.9 proc., 24,4 proc. i 15,4 proc.

Ankieterzy ESS zbadali także stosunek mieszkańców do zmian klimatu. "Duże zmiany zachodzą także w świadomości Polaków, jeśli chodzi o zagrożenie klimatyczne. W ciągu sześciu ostatnich lat odsetek osób, które wiedzą, że człowiek odpowiada za zmiany klimatu na Ziemi, wzrósł z 32 proc. do 45 proc. Jeszcze bardziej zmienił się odsetek ludzi deklarujących, że martwią się tym zjawiskiem — z 16 proc. w 2016 roku do 36 proc. w 2022" - zauważono w komunikacie ESS.

Polskie odpowiedzi w informacji zostały porównane z udzielanymi w innych państwach. "W Polsce ogół społeczeństwa wstyd z powodu geja lub lesbijki w rodzinie zadeklarował w 14 proc. przypadków - znacznie mniej takich odpowiedzi padło w Holandii (2 proc.) i w Niemczech (7 proc.). Ale znacznie bardziej osób homoseksualnych w bliskiej rodzinie wstydzą się Węgrzy (24 proc.) i Czesi (20 proc.)" - zapisano.

"Natomiast odpowiedzi zbliżonych do tych na zachodzie kontynentu Polacy udzielają pytani o imigrantów. 65 proc. z nas jest zdania, że Polska powinna pozwalać na osiedlanie się cudzoziemcom o innym kolorze skóry lub pochodzeniu etnicznym. Podobnie uważa 76 proc. Holendrów i 70 proc. Niemców. Zupełnie inne poglądy w tej sprawie mają Węgrzy (16 proc.) i Czesi (27 proc.)" - podali organizatorzy ESS.

Inicjatorem ESS jest Europejska Fundacja Nauki, w Polsce sondaż prowadzi IFiS PAN. (PAP)

autorka: Agnieszka Ziemska