Wicepremier w programie "Gość Wiadomości" został zapytany o rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r.

"Wokół (Turowa) działa dziewięć podobnych elektrowni, tylko po części w Czechach, po części w Niemczech i jakoś nie ma żadnych kłopotów. Chodzi o to, żeby przeszkadzać nam w bardzo szybkim, dobrym rozwoju. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę bardzo trudne warunki, wielkie kryzysy, bo gdyby ich nie było to byśmy byli na pewno dzisiaj kilka kroków jeszcze dalej" – odpowiedział Kaczyński. Jego zdaniem, "nie wszystkim się to podoba".

"W szczególności nie podoba się to naszym zachodnim sąsiadom, którzy nie chcą mieć tutaj między nimi a Rosją jakiegoś silnego państwa" – stwierdził dodając, że "my chcemy być silnym państwem". "Nie tylko państwem ludzi zamożnych, którzy mają dobry los, mogą korzystać życia – mówię oczywiście o tym przyzwoitym korzystaniu z życia – mogą pracować, dobrze zarabiać, dobrze się bawić, wychowywać dzieci. Są chronieni, bo dobry gospodarz to jest taki także, który potrafi chronić" – powiedział wicepremier.

Reklama

Zapytany przez dziennikarkę czy w sprawie rozstrzygnięcia sądu chodzi o politykę odpowiedział twierdząco. "Osobiście jestem przekonany, to jest moja ocena, że chodzi o politykę, bo niestety są wewnętrzne siły, które ręka w rękę działają z tymi zewnętrznymi wobec nam niechętnymi" – stwierdził Kaczyński dodając, że trzeba się temu przeciwstawiać, piętnować i o tym mówić.

Następnie zwrócił uwagę na potrzebę radykalnej reformy systemu sądownictwa. "Z czasem z całą pewnością będziemy musieli zrobić coś, co dawno powinno być zrobione na początku lat 90-tych to znaczy radykalnie zreformować nasz system sądownictwa, bo to, że swego czasu człowiek skądinąd dobre woli, ale słabego rozeznania uznał, że jak nastąpiły zmiany w Sądzie Najwyższym – bo tam akurat nastąpiły, nie zawsze najlepsze, ale jednak nastąpiły – to reszta się zrobi sama, sami się oczyszczą" – powiedział Kaczyński. "Nie oczyścili się i mamy taki stan jak dzisiaj" – dodał.

Sprawa kopalni Turów

31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK; o przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.

Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA "bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes". Również szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. "Mówimy krótko: ręce precz od Turowa" - podkreślił. "Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy" - dodał.

Sprawa z kopalnią Turów ma swój początek we wrześniu 2021 r., kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.

W listopadzie 2021 r. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym domagał się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. TK rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października 2022 r.; terminy rozpraw były wielokrotnie przekładane, ostatni raz - na 20 lipca br.(PAP)

Autor: Piotr Nowak