Na konwencji we Wrocławiu prezes PiS przekonywał, że jego formacja nie jest przeciwko UE, choć - jak przyznał - Wspólnota poszła "poszła w bardzo złym kierunku". "My dążymy do zmiany tego kierunku (...). Czekamy na najbliższe wybory europejskie, to już w przyszłym roku, czekamy na zmiany, one przyjdą" - podkreślił.

Kaczyński zauważył, że bogactwem i siłą Europy jest jej różnorodność i podmiotowość narodów oraz państw. "Ta różnorodność i ta podmiotowość musi być utrzymana, nie może być zamieniona w żadne nowe imperium, a w tym wypadku imperium niemieckie. Imperiów też mamy dosyć" - oświadczył.

"Nie pozwolimy, by z powodu prywatnych interesów jednego człowieka - bo cała ta polityka resetu, cała ta polityka leżenia plackiem przed Niemcami - w gruncie rzeczy miała prowadzić do jednego: żeby Tusk został +dużym misiem+, czyli kimś ważnym w UE. Przewodniczący Komisji Europejskiej mu się wtedy nie udał, ale został przewodniczącym Rady Europejskiej" - mówił prezes PiS.

"Nie możemy do tego dopuścić. Doprowadzono do czegoś niesłychanego, do sprywatyzowania przez jednego człowieka polskiej polityki zagranicznej. Myśmy to odrzucili. Dzisiaj to jest polityka w interesie narodu, w interesie wszystkich" - dodał Kaczyński.

Reklama