"Niezależnie od tego, że miejscem tej realizacji (zatrzymania Kamińskiego i Wąsika – PAP) był pałac prezydencki, zrobiono to profesjonalnie, z pełnym poszanowaniem – chcę to bardzo mocno podkreślić – żeby nie narazić pana prezydenta na jakiekolwiek niedogodności wynikające z tego, co policja musi robić" – powiedział szef MSWiA w TVN 24.

Kierwiński został poproszony o odniesienie się do oceny szefa Gabinetu Prezydenta RP Marcina Mastalerka, który stwierdził, że zachowanie policjantów podczas zatrzymania w Pałacu Prezydenckim doprowadziło do płaczu panie tam pracujące. Stało się to po tym, jak wyprowadzając Kamińskiego uderzono nim o futrynę.

"Nie mam żadnych informacji na ten temat. Raczej z tego, co wiem, cała akcja odbyła się bardzo profesjonalnie, bardzo sprawnie" – odpowiedział Kierwiński.

Wyraził przekonanie, że "utrudniało działanie to, że obaj panowie (Kamiński i Wąsik – PAP) znajdowali się na terenie pałacu prezydenckiego".

Reklama

Zapewnił, że "stosowne pismo o pomoc przy zatrzymaniu (…) zostało do kancelarii prezydenta przesłane".

Według szefa MSWiA "na linii współpracy Służby Ochrony Państwa wszystko było perfekcyjnie. Policja wystąpiła o stosowną pomoc do SOP-u". "Z tej perspektywy SOP w tej operacji uczestniczył. (…) SOP pomógł w doprowadzeniu obu panów do miejsca odosobnienia" - powiedział.

We wtorek policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika - polityków PiS, byłych szefów CBA, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim. Obaj zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Autor: Wojciech Kamiński