W poniedziałek w Biurze Regionu Pomorskiego Platformy Obywatelskiej w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa posłanki Koalicji Obywatelskiej Agnieszki Pomaskiej w sprawie opublikowanego w poniedziałek raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK) pn. "Realizacja działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym".

"Raport" na Sasina

"Raport NIK-u – ponad 90 stron – to jest gotowy akt oskarżenia wobec ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Oczywiście, to nie kontrolerzy są od tego, żeby formułować akt oskarżenia, ale to jest zapewne gotowy materiał dla prokuratury, która, jak wiemy, wszczęła 22 stycznia br. roku śledztwo. Wszczęła to śledztwo po ponad 13 miesiącach od złożenia zawiadomienia" – zauważyła Pomaska.

Reklama

Stwierdziła, że "nie ma wątpliwości, że służby są gotowe do tego, żeby sprawować odpowiedni nadzór, kontrolę, ale też, żeby wyciągać wnioski".

"My na to wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, ale dzisiaj wydaje się to bardzo dużym konkretem, który sprawia, że możemy mówić wprost o odpowiedzialności pana ministra Sasina i możemy mówić wprost o tym, że decyzja najpierw o fuzji Lotosu z Orlenem, a później o wyprzedaży aktywów Lotosu była traktowana przez nadzorującego ministra Sasina w sposób bardzo lekceważący i niepoważny. Minister Sasin po prostu nie wykonywał, jako nadzorujący w MAP-ie, swoich obowiązków" – oceniła Agnieszka Pomaska.

Zapewniła, że po pełnym zapoznaniu się z treścią raportu NIK złoży kolejne zawiadomienia do prokuratury. "Tak, żeby nikomu nie przyszło już nigdy do głowy, żeby tej sprawy nie potraktować poważnie" – zaznaczyła.

Zagrożone bezpieczeństwo energetyczne

"Nie mam wątpliwości, że prokuratura wzięła się w końcu do roboty, ale myślę, że niezwykle ważne jest, żeby pokazać, jak ta sprawa jest istotna dla nas wszystkich, także dla posłanek i posłów, którzy – zwłaszcza tutaj na Pomorzu – na co dzień, od kilku lat tą sprawą się zajmowali. Leży nam na sercu bezpieczeństwo paliwowe Polski, ale też przyszłość takich spółek jak Lotos, czy aktywa Rafinerii Gdańskiej, które zostały po prosu utracone. Nie mamy co do tego wątpliwości. Jeśli aktywa zostały sprzedane po zaniżonej cenie, to można mówić po prostu o bezmyślnej utracie tych aktywów" – podkreśliła posłanka.

Według NIK, PKN Orlen, w związku z realizacją środków zaradczych przy fuzji z Lotosem, zbył podmiotom prywatnym aktywa co najmniej o 5 mld zł poniżej szacowanej przez NIK ich wartości - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Aramco niezgody

Izba wskazała, że zbycie udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Aramco nastąpiło poniżej wartości wyceny o ok. 3,5 mld zł. Jednocześnie Aramco uzyskało bardzo mocną pozycję w Rafinerii Gdańskiej sp. z o.o., w tym prawo weta wobec kluczowych decyzji strategicznych w zakresie zarządzania spółką - zaznaczyła Izba. W jej ocenie występuje ryzyko paraliżowania działalności Rafinerii Gdańskiej w przypadku braku zgody udziałowców co do strategicznych kierunków rozwoju spółki.

W informacji o wynikach kontroli "Realizacja działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym" NIK oceniła, że biorąc pod uwagę wskazany przez Radę Ministrów cel poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu, należy stwierdzić, że proces połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos, przy uwzględnieniu środków zaradczych uzgodnionych między PKN Orlen i Komisją Europejską, spowodował istotne ryzyka.

Według NIK cena sprzedaży aktywów w ramach środków zaradczych przy przejmowaniu Lotosu była "rażąco niska", za wyjątkiem transakcji z MOL. Węgierski koncern przejął 417 stacji paliw należących wcześniej do Lotosu.

Autor: Dariusz Sokolnik