Oczekiwany przez stronę społeczną, bo dotąd takie usługi, czyli opieka asystenta nad osobą z niepełnosprawnościami, funkcjonowały w Polsce wyłącznie w formie programów. Dodajmy: do których samorząd mógł, a nie musiał przystąpić. Jednak strona społeczna mówi dziś, że projekt w tym kształcie jest nie do zaakceptowania. Dodaje, że to mizerny efekt prac, zważywszy na to, ile prezydent kazał na niego czekać. I skrupulatnie wylicza – 699 dni (od daty, którą sam wskazał jako tę, kiedy przekaże projekt do dalszych prac). Kluczowe jest więc pytanie: dlaczego teraz? Katarzyna Kotula (Lewica) mówi o drogim bublu prawnym.

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.