W środę wieczorem odbędzie się ostateczne głosowanie nad rezolucją w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości w budżecie UE i skutkach orzeczenia TSUE. Mechanizm zakłada zamrażanie funduszy unijnych dla krajów, które zdaniem Komisji Europejskiej łamią praworządność. Autorzy projektu – grupy EPL, S&D, Odnowić Europę, Zieloni i Lewica - wzywają KE do szybkiego uruchomienia tego mechanizmu.

Wcześniej w środę w PE w Strasburgu głosowane były poprawki do dokumentu. Jedna z nich, złożona przez grupę EKR, do której należy PiS, zakładała, że biorąc pod uwagę wojnę na Ukrainie i pandemię nie należy stosować mechanizmu warunkowości dotyczącego praworządności.

EKR podkreślał ponadto w poprawce, że wszystkie Krajowe Plany Odbudowy państw UE, które są warunkiem uruchomienia środków z Funduszu Odbudowy, „powinny zostać zatwierdzone w trybie pilnym”. Ostatecznie jednak poprawka została odrzucona.

Wynik głosowania nad całością rezolucji będzie znany w czwartek rano.

Reklama

PiS przeciwko rezolucji PE w sprawie mechanizmu warunkowości; PO wstrzymuje się; Lewica za

Bogdan Rzońca przekazał PAP, że europosłowie PiS zagłosowali w środę wieczorem przeciwko rezolucji. "Nie zgadzamy się z treścią rezolucji. Głosowanie, ze względu na sytuację międzynarodową, wojnę na Ukrainie i poświęcenie obywateli krajów graniczących z Ukrainą na rzecz pomocy uchodźcom wojennym, w ogóle nie powinno się odbyć. Polska w krótkim czasie przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy i nadal ponosi ogromne koszty pomocy Ukraińcom" - wskazał Rzońca.

Andrzej Halicki przekazał, że europosłowie PO zdecydowali się wstrzymać od głosu. "Mieliśmy spotkanie delegacji i ustaliliśmy, że to jest czas wojny i to nie jest moment na takie rezolucje. Po drugie, rezolucja ma charakter opinii, ale nie odnosi się do wytycznych, które zostały przyjęte przez KE w zeszłym tygodniu w środę. One są bardzo konkretne. Intencją liderów było - i o tym rozmawialiśmy na spotkaniu grupy - że będziemy odnosić się do wytycznych, a nie do sytuacji z przeszłości. Uważamy, że także z merytorycznego punktu widzenia ta rezolucja nie powinna mieć miejsca" - wyjaśnił.

Dodał, że rozwiązanie konfliktu, istoty sporu między polskim rządem a instytucjami europejskimi, leży po stronie polskich władz. "Były deklaracje premiera Mateusza Morawieckiego, również prezydenta Andrzeja Dudy z taką wyciągnięta ręką, czyli propozycją wyeliminowania Izby Dyscyplinarnej SN. (...) Oczekujemy i wzywamy do wygaszenia tego sporu jak najszybciej, do procedury legislacyjnej w polskim parlamencie. Środki unijne są nam potrzebne, niezbędne dla samorządów, społeczeństwa, firm" - powiedział Halicki.

Robert Biedroń poinformował, że grupa Socjalistów i Demokratów zdecydowała się poprzeć rezolucję. "Przestrzeganie prawa, m.in. prawa do niezawisłego sądu, na który nie mają wpływu politycy to podstawowa wolność, to podstawa równych szans. To podstawa wartości, za które dziś giną żołnierze ukraińscy. Dlatego grupa S&D po raz kolejny zwraca się do rządu premiera Morawieckiego, by w imię solidarności z narodem ukraińskim skończył konflikt z UE i zlikwidował upolitycznioną Izbę Dyscyplinarną. Naprawdę, w tych czasach należy odłożyć na bok niepotrzebne nikomu spory polityczne i zrobić to co należy. A należy w imię interesu wszystkich Polaków odblokować miliardy euro. Interes 38 milionów Polaków i ponad 40 milionów Ukraińców jest ważniejszy niż interes kilku upolitycznionych sędziów" - powiedział PAP Biedroń.