Szef MON podkreślił, że przejmując rządy w Polsce i stery w resorcie obrony zarówno on sam, jak i wiceminister Cezary Tomczyk zapewnili wszystkich Polaków, że wyjaśnią budzące wątpliwości sprawy. „Obiecaliśmy naszym rodakom uczciwość i powrót do prawdy. Mamy mocny mandat do wyjaśnienia spraw, które budzą wątpliwości” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Wicepremier zaznaczył, że jedną ze spraw wymagających ogromnego szacunku, wrażliwości, uszanowania bólu i pamięci jest to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. „Katastrofa pod Smoleńskiem była wydarzeniem, w którym zginęła elita RP. To wydarzenie, które przepełniło bólem i rozpaczą wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych” – oświadczył.

Niektórzy, jak mówił szef MON, chcieli na katastrofie smoleńskiej zbudować swój kapitał polityczny. „Jedną z pierwszych decyzji, jaką podjęliśmy wspólnie w resorcie, było zakończenie prac podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia 2010 r.” – powiedział.

„Musimy ocenić 8 lat funkcjonowania podkomisji"

Reklama

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że zakończenie prac podkomisji nie kończy wyjaśniania tego, czym zajmował się zespół Antoniego Macierewicza przez ostatnie osiem lat.

Wicepremier podkreślił, że faktycznym badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej zajmowała się przed laty komisja Jerzego Millera. „Musimy ocenić 8 lat funkcjonowania podkomisji, którą kierował pan Antonii Macierewicz. Musimy wyjaśnić zasadność, celowość i wiarygodność tych działań, bo efektów do tej pory nie zauważyliśmy” – mówił.

„Powołujemy zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej” – oświadczył wicepremier. Jak dodał, zespół zajmie się oceną funkcjonowania podkomisji, a nie badaniem przyczyn katastrofy.