Obniżka stóp procentowych

Inflacja konsumencka w sierpniu była zbliżona do rynkowego konsensusu, a tempo wzrostu cen obniżyło się w ujęciu r/r głównie z uwagi na spadek cen paliw i spowolnienie wzrostu cen kategorii niebazowych - tj. cen żywności i energii. Według ekonomistów, na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) 5-6 września Rada mimo brak spadku wskaźnika do jednocyfrowego, co było jednym z warunków rozpoczęcia cyklu akomodacyjnej polityki pieniężnej, może obniżyć stopy procentowe o 25 pb w obliczu słabnącej koniunktury.

Inflacja w sierpniu

Reklama

Jak podał dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 10,1% w ujęciu rocznym w sierpniu 2023 r., według wstępnych danych. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych pozostały bez zmian.

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 12,7% r/r, nośników energii wzrosły o 13,9% r/r, paliw do prywatnych środków transportu spadły o 6,1% r/r. W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych spadły o 1% m/m, nośników energii nie zmieniły się, a paliw do prywatnych środków transportu wzrosły o 1,9%.

Konsensus rynkowy wynosił: 10% r/r i 0% m/m.

W ujęciu miesięcznym ceny paliw wzrosły w sierpniu i dodały 0,6 pkt proc. do inflacji.

Ekonomiści szacują spadek inflacji bazowej w sierpniu do ok. 10% r/r z 10,6% notowanej w lipcu.

Analitycy wskazują, że inflacja konsumencka będzie kontynuować spadki r/r w kolejnych miesiącach w wolniejszym tempie niż miało to miejsce od marca br., by we wrześniu sięgnąć jednocyfrowego poziomu. Niektórzy z nich wskazują, że inflacja konsumencka spadnie wyraźnie poniżej 10% w kolejnym miesiącu - "wrześniowe dane powinny spaść do 9,4%, a do końca roku do 7,3%", jak podało Erste Group.

Przewidywania rynkowe co do cięć stóp procentowych w Polsce zakładają obniżkę o 75 pb w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

Ekonomiści wskazują, że finalny odczyt CPI w sierpniu, który będzie opublikowany 15 września i może być zrewidowany do jednocyfrowego poziomu.

KOMENTARZE

PIE: finalny odczyt sierpniowej inflacji może być niższy

Dostrzegamy szanse, że finalny odczyt inflacji za sierpień br. zrewidowany zostanie w dół – stwierdził ekonomista PIE Sebastian Sajnóg w komentarzu do danych GUS. Jego zdaniem na tę rewizję może wpłynąć kwestia cen prądu.

„W skali miesiąca ceny nie zmieniły się. Od szczytu w lutym inflacja spadła o łącznie 8,3 punktu procentowego. To głównie efekt spadku cen paliw – te są o 6,1 proc. tańsze niż przed rokiem. Zwalnia również tempo wzrostu cen żywności i energii. Rachunki są dziś średnio droższe o 13,9 proc. niż rok temu. To jednak o 2,8 pkt procentowy mniej niż w czerwcu, podobnie za zakupy spożywcze płacimy dzisiaj o 12,9 proc. więcej niż w lipcu 2022 r. Podobne porównanie w czerwcu wskazałoby na wzrost o 15,7 proc. W końcu maleje tzw. inflacja bazowa – w sierpniu spadła z 10,6 do 10,0 proc.” – stwierdził ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego Sebastian Sajnóg w komentarzu do danych GUS.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że szybki szacunek może nie uwzględniać wszystkich zmian cen.

„Dostrzegamy szanse, że finalny odczyt zrewidowany zostanie w dół. GUS wskazuje brak zmian cen energii w stosunku do lipca. Faktycznie ceny elektryczności efektywnie obniżyło podniesienie progu zamrożenia cen dla gospodarstw domowych. Regulacje mogą zostać uwzględnione w finalnym odczycie lub we wrześniu” – przypomniał Sebastian Sajnóg.

Zastrzegł, że choć inflacja będzie obniżać się w nadchodzących miesiącach, to jednak tempo spadku będzie wyraźnie mniejsze. We wrześniu wskaźnik spadnie poniżej 10 proc.

„Badania koniunktury konsumenckiej GUS wskazują, w sierpniu oczekiwania inflacyjne ponownie zmalały. Obecnie osiągają poziom 11,1, co jest jednym z lepszych wyników w ciągu ostatnich pięciu lat” – wskazał ekonomista PIE.

„W 2024 roku inflacja będzie się utrzymywać na wysokich poziomach – prognozujemy, że średnio w roku wyniesie ona 7,9 proc. Spadek inflacji w kierunku celu NBP 2,5 proc. będzie postępował stopniowo i będzie rozciągnięty w czasie” – dodał w komentarzu. (PAP)

Konfederacja Lewiatan: 10,1 proc. to dobry krok w stronę unormowania się cen

Szacunek inflacji w sierpniu na poziomie 10,1 proc. należy uznać za dobry krok w stronę unormowania się cen - ocenia Konfederacja Lewiatan. Dodaje jednak, że proces dalszego spadku inflacji prawdopodobnie nie będzie ani szybki, ani prosty.

Według eksperta ekonomicznego Lewiatana Mariusza Zielonki inflacja bazowa zrównała się prawdopodobnie z inflacją konsumencką, co może oznaczać, że proces dalszego obniżania inflacji nie będzie już tak szybki ani prosty, a prognozy Ministerstwa Finansów na ten i kolejny rok mogą nie być osiągalne.

Jak zaznacza Zielonka, ważniejsze jest jednak to, że w ciągu miesiąca ceny się nie zmieniły i to kolejny miesiąc z rzędu, gdy ceny nie rosną.

"To co bardziej cieszy to ponowny miesięczny spadek cen żywności. To już drugi miesiąc z rzędu, kiedy ceny najczęściej kupowanych przez Polki i Polaków produktów maleją. W końcu obniżające się indeksy cen żywności na świecie przekładają się na sytuację w Polsce" - ocenił ekspert Lewiatana.(PAP)

ING BSK: Nie ma jednocyfrowej inflacji, ale RPP obetnie stopy we wrześniu

W sierpniu nie było jednocyfrowej inflacji, ale dezinflacja jest kontynuowana, dlatego RPP obetnie stopy we wrześniu i łącznie o 50-75 pb. w całym roku - stwierdzili w komentarzu do danych GUS ekonomiści banku ING BSK.

Jak wskazali ekonomiści, za spadkiem inflacji stoją: żywność, nośniki energii i inflacja bazowa. Z kolei ceny paliw wzrosły w sierpniu.

Przedstawiciele ING BSK uważają, że Rada Polityki Pieniężnej obetnie stopy procentowe we wrześniu. Ich zdaniem powodem tego będzie fakt, że jesteśmy na ścieżce do jednocyfrowej inflacji we wrześniu, a dodatkowo jej przebieg w drugiej połowie 2023 roku będzie zbliżony, albo nieco niższy, niż wskazywała to lipcowa projekcja NBP, co RPP uzna za realizację oczekiwanego scenariusza dezinflacji.

Zwrócono uwagę, że tempo PKB w drugim kwartale tego roku było niższe od projekcji NBP a dane o aktywności gospodarczej w Polsce i Europie sugerują odsuwanie się odbicia gospodarczego raczej na ostatni kwartał roku, więc stan koniunktury w drugiej połowie roku będzie wciąż słaby.

Według ekonomistów w krótkim okresie planom RPP sprzyjają silne trendy dezinflacyjne w globalnych łańcuchach dostaw, które skutkują dużym spadkiem oczekiwań inflacyjnych firm, a te tendencje są wciąż mocniejsze niż odbicie cen ropy oraz pszenicy.

"Dlatego NBP obetnie stopy o 50-75 pb w tym roku, a cykl luzowania może kontynuować w 2024 roku" - dodali.

Wskazali jednocześnie, że obraz inflacyjny w Polsce nie jest jednak jednoznacznie pozytywny. Wskaźnik inflacji bazowej w Polsce spada istotnie wolniej niż w regionie. W 2024 roku oczekiwany jest ok. 20 proc. wzrost pensji minimalnej oraz planowane jest duże poluzowanie fiskalne.

"Gdy wygaśnie sprzyjający wpływ spadających cen zewnętrznych, trwałe sprowadzenie inflacji do celu będzie trudne" - podkreślili. (PAP)